Raziel za życia

Wysłany: Pon 17:52, 03 Mar 2008

Raziel za życia to ciekawy według mnie temat.No cóż...o przeszłości Raziela nigdy dość.Co także jako tako wiąże się z fabułą gry.

Wysłany: Pon 18:36, 03 Mar 2008

cieżko powiedziec bo można mówić że dla ludzi był dobry i sprawiedliwy a dla wampirów świnią

Wysłany: Pon 18:40, 03 Mar 2008

Heh fakt, ale też zależy od jakiej strony do tego podchodzisz. Ja tak prywatnie uważam, że Raziel za życia był dupkiem i pajacem. Sorry za tego "dupka" ale nie znalazłem lepszego określenia.

A ja go podziwiam. Za życia zarabiał na życie uprawiając swoje hobby i jeszcze go za to cenili Mr. Green

. Ech, ten to miał dobrze... tylko nie wiem, czy obiekty w jego hobby były tak zadowolone jak on XD.

A czemu dwie takie skraje opcje w tej ankiecie? Wink

Nie mogłoby być nic po środku? Wink

Hmmm, ciężko oceniać Raza za jego ludzkiego życia, bo nie znamy jego m.in. dzieciństwa, drogi do stania się Sarafanem, przyczyn zaciągnięcia się do tej frakcji, etc. Znamy go tylko z tych króciutkich chwil w SR2.

A moim zdaniem liczą się zdarzenia, nie ich przyczyny. A zgodnie ze zdarzeniami Raziel Sarafan to sadysta. Bo to że zabił Janosa to co innego, w końcu bądź co bądź bronił ludzi. Ale czerpanie z tego przyjemności (a widać to po jego minie itp. ) to już jest chore.

Zgadzam się z MgM'em. Od kiedy zobaczyłem scenkę kiedy Raz sarafan zabija Janosa(z uśmiechniętą mordą) znienawidziłem tego żywego do szpiku kości dlatego dałem dwie skrajne opcje w ankiecie do wyboru.

Heeh... Właśnie dlatego obrałem pierwszą opcję w ankiecie (nie, nie dlatego, że jesten fanbojem Kaina! Mr. Green

). Raziel za życia to zwyczajny furfag i tyle. Wink

MgM napisał:

A moim zdaniem liczą się zdarzenia, nie ich przyczyny. A zgodnie ze zdarzeniami Raziel Sarafan to sadysta. Bo to że zabił Janosa to co innego, w końcu bądź co bądź bronił ludzi. Ale czerpanie z tego przyjemności (a widać to po jego minie itp. ) to już jest chore.

a posteriori wiemy, ze kazde zdarzenie jest przyczyna innego zdarzenia. Jesli tylko tak jest, to Twoje stwierdzenie sie sypie. Bo twierdzac, ze do jednoznacznego ocenienia czynu potrzeba jedynie oceny jego konsekwencji dostajemy prowadzaca do nikad rekurencje - nastapil czyn1, oceniam go, jednak czyn1 jest przyczyna1 czynu2, zatem do oceny liczy sie jedynie czyn2. Tyle ze on znow jest przyczyna2 czynu3, zatem rowniez sie nie liczy. Krok ten mozna powtorzyc ile tylko sie chce i nie dojsc do nikad, zatem otrzymalismy sprzecznosc. Skoro tak, to znaczy, ze do jednoznacznej oceny czynu trzeba jednak wziac pod uwage zarowno jego konsekwencje, jak i przyczyny (ale w tym przypadku niekoniecznie wszystkie).

Oczywiscie ktos moze powiedziec, ze w tej rekurencji otrzymujemy tylko pozorna sprzecznosc - bowiem tak naprawde wniosek jest taki, ze niczego nie da sie jednoznacznie ocenic, jednak jest to tylko przesuniecie sprzecznosci troche dalej - bowiem takie podejscie jest nihilistyczne, a ono, jak powszechnie wiadomo jest wewnetrznie sprzeczne.

Ponadto, jak mozesz w 1 zdaniu mowic, ze nie licza sie przyczyny, a zaraz potem usprawiedliwiac czyjs czyn wlasnie jego przyczynami - takie samosprowadzenie sie do absurdu wola az o pomste do nieba - dlaczego nikt wczesniej nie zwrocil uwagi na ten ksiazkowy przyklad? Razz

Mam nadzieje ze w miare klarownie przeprowadzilem dowod, i przy tym nie wsadzilem kija w mrowisko... Rolling Eyes

Daedalus napisał:

...

Jej

... niedługo przestanę posty pisać z obawy przed gafą. Ty to potrafisz człowieka w depresję wkopać Wink

Daedalus ja wiedziałem że ty jesteś robotem a nie człowiekiem. Ja myślałem że tak pieprzyć to potrafią tylko naukowcy i ich maszyny.

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem ale z tego co usłyszałem przekonuje się że Raziel za życia był świnią. Mnie też wkurzył, kiedy wyrwał serce Janosowi.

Całkowicie cię popieram tanis02. A tak apropos (gdzież te moje maniery Very Happy

) witam na forum!!!

A witam witam, chociaż ja z początku też się nie przywitałem więc nie ma, co o tym wspominać Razz

Ehh... Ta ankieta jest niepoprawna. Zależy z czyjego punktu sie patrzy. Jeśli z punktu ludzi-dobry i sprawiedliwy, jeśli zaś z punktu wampirów-świnia. Nie zaznaczyłem nic.

PS. Kurcze napisałem już pare postów a sie jescze nie przywitałem. Więc... WITAM WSZYSTKICH!! Very Happy

Klaymen napisał:

Daedalus ja wiedziałem że ty jesteś robotem a nie człowiekiem. Ja myślałem że tak pieprzyć to potrafią tylko naukowcy i ich maszyny.

ah, odkryles moj maly sektret, i co teraz?
jak na razie jedynym w tej okolicy ktory od czapy klapie jadaczka jestes Ty Wink

popieram oczywiscie glosy stwierdzajace ze nie da sie jednoznacznie okreslic zachowania Raziela, gdyz zalezy to od punktu widzenia. Witam takze nowych forumowiczow, i zalecam by zajrzeli do topicu powitalnego, ktory gdzies tam jest Wink

Cóż...Każdy uważa inaczej, jednak nadmienię, że Raziel za życia był sadystą i świnią i żadne przyczyny i skutki nie mają w tej sprawie znaczenia. Raziel miał to w genach i tyle. Oczywiście jest to moja prywatna opinia i nie potępiam nikogo kto uważa inaczej ode mnie Very Happy

.

Cóż...czy był świnią czy raczej coś mu zostało z Sarafana(chodzi o dobre cechy)? Hmm...raczej to pierwsze. Może świadczyć o tym jego aroganckie podejście do niektórych problemów i osób. Ale wiecie: Sarafanie tak do końca świętymi nie byli. Very Happy

Raziel bronił ludzi, ale w cholernie sadystyczny sposób? Kurde, drugi John Kramer, ale zabicie z uśmieszkiem legendarnego wampira Janosa, w osobowości spoko ziomka, bez całkowitego szacunku, to jak dla mnie Raz sarafan zasłużyłby z całą pewnością na Otchłań. I pomyśleć, że to go spotkało...

Cytat:

Sarafanie tak do końca świętymi nie byli.

no właśnie, kto wie, co oNI tam w samotności robili XD''

Oj, to trochę tak jak Zakon Krzyżacki, tylko prowadzili krucjatę antywampirzą. I też byli wredotą, nie tylko dla swych oczywistych przeciwników (Polaków/wampirów).

Raziel był dobry bronił poprostu swój lud , prawie jak Heros.

Bronił swój lud?? Jak chcesz to i to tak nazwać, to proszę bardzo...
Obejrzeć w tej (podawanej) kolejności i zrozumieć text angielski.
Jak coś, to na stronie robaczka masz tłumaczenia.

Bronił swojego ludu?! Za jaką cenę... To nie było bronienie, tylko sztuczne uświadamianie ludziom, że wampiry są be. W dość radykalny, ale brutalny sposób.

No racja chyba pamiętacie jak w SR2 Raziel wyrwał serce Janosowi to go troche znienawidziłem lecz jego lud się cieszył.