Cięźko było,co?

Ja największe trudności miałem z BO1. Po kilkukodzinnej instalacji wreszcie w to grałem i grałem i grałem... I cholernie trudno było.

Na drugim miejscu SR1. Też instalowałem jakieś 4 godziny. Upierdliwe dla mnie było układanie puzzli, oraz pare innych rzeczy:P

Jakim cudem instalacja trwała tak długo? o.O
Chyba, że to było tak dawno temu.

I don't know. Jak dla mnie to niemożliwe. Ach, gdyby mój STARY komputer mia kartę 3D, to bym sobie pograł na nim w SR1, a co. Propo trudności, ja zjadłem zęby na Vorador's Mansion. Ech, wolę nie mówić....

Ja miałem z BO1 te szczęście, że najpierw grał w nie mój brat. Twisted Evil

Mówiąc "instalacja" miałem na myśli robote przy grze. Zanim zrobiłem wszystko żeby działało poprawnie musiałem sie troche pomęczyć Smile

A nawet po tym BO1 mi się wcinał, a w SR1 nie mogłem grać normalnie z powodu klawiatury. Ale wkońcu się udało Razz

Acha. No to teraz rozumiem. W każdym razie rzeczywiście z samym Soul Reaverem przez pół godziny się męczyłem, żeby właściwy sterownik dźwięku i grafiki ustawić, żeby wszystko dobrze chodziło.

Co do trudności, ach, zagadki z SR1 wprost mnie rozpromieniały. Z SR2, radziłem sobie, nawet na (!!!) bagnach. Pamiętam, jak znalazłem Sound Gltph (kurde, może mi ktoś powiedzieć, gdzie jest Silneced Cathedral Warp Gate?

Pierwszą częśc przechodizłem z solucją i to często, bo niektórę momenty były na prawdę wkurzające.

Ach... Bagna... Nie zapomnę chyba tego miejsca do końca. Pamiętam jak sie tam męczyłem, ale śmiałem się gdy dowiedziałem się wreszcie jak dostać się do "Time Streaming Device". Nawet nie przyszło mi do głowy czym to trzeba zniszczyć.

Tak, męki były niezłe, ale dałem radę. Przynajmniej się pogubić się nie można, a to była dla mnie zmora w SR1. Czasem chwalę WarpGate'y, ale częściej wyklinam. Po prostu się gubię nieraz. A Silenced Cathedral, gdzie Warp Gate, powiedzcie!!

Lord /<ain napisał:

Walka jakoś generalnie nie jest trudna w LoKu (zagrajcie sobie w Devil May Cry 3 to zobaczycie co to znaczy trudny boss Twisted Evil

)

Nie wiem czy można mnie nazwać maniakiem ale chyba nie Smile

Przeszedłem DMC3 na wszystkich poziomach trudności i jakoś żaden boss nie zrobił na mnie większego wrażenia (no może tylko ze względu na wielkość i na moce) . Tylko na poziomie Heaven & Hell było trudno (ale to już najwyższy poziom) ponieważ ginie się z jednym uderzeniu przeciwnika.
Rozpracowałem wszystkie combosy Dantego i Vergila .
Postać musi być w ciągłym ruchu i to by było na tyle Wink

BO1 - wrogowie byli bardzo wymagający
SR1- problemy z zagadkami + za bardzo nie wiadomo gdzie iść