Kto korzystał z czyjejś porady lub solucji w LoKu?

tytuł mówi sam za siebie jak kożystałem w solucji szczerzemówiąc ale nie zapomniałem niczego jak co zrobić jak się dowiedziałem

Jak zakładasz topic to postaraj sie napisać temat poprawnie... - Lord

bartek_13 napisał:

Kto kożystał z czyjeś porady lub solucji w LoK?

bartek_13 napisał:

tytuł mówi sam za siebie jak kożystałem w solucji szczerzemówiąc ale nie zapomniałem niczego jak co zrobić jak się dowiedziałem

Za jakie grzechy... Confused

A wracając do tematu, to przechodząc wszystkie części LoK-a po raz pierwszy, czasem korzystałem z solucji, mimo że bardzo tego nie lubię. Zdecydowanie wolę rozwiązywać problemy w grach samodzielnie, ale w niektórych momentach w LoK-u moja inwencja po prostu się wyczerpywała i wobec braku jakichkolwiek pomysłów na przejście dalej musiałem zaglądać do solucji. Smile

bartku, nie ma mowy- ja Ci Didla nie uzycze! on jest moj, moj i tylko moj!!! Razz

a wracajac do tematu, to gdy gralam w SR2, co jakis czas obserwowala to moja starsza, nie lubiaca gier komputerowych, siostra. bardzo ja fabula wciagnela, poza tym ona lubi patrzec jak w cos gram. czasem cos podpowiedziala, ale raczej pomocy nie potrzebowalam. w SR1 korzystalam chwilami z solucji, a Def' przeszlam bez niczego

Ja jak na razie skorzystałem dwa razy z solucji do SR1 a tak to raczej samemu udaje mi się wszystko rawiązac

Mi zdarzało się skorzystać w dramatycznych przypadkach Razz

. W defie pomocy nie potrzebowałem, ale czytałem solucje dużo przed pierwszą grą w defa, przez co mimowolnie wiedziałem jak pokonać turela Confused

. W bo1 nie używałem bo i nic tam takiego nie było, raz skorzystałem by coś sprawdzić, ale solucja i tak nie udzieliła odpowiedzi Razz

. W sr1 sporo używałem, albowiem gra mi się podoba najmniej z sagi i właściwie gram tylko po to by powalczyć z Kainem/poznać szczegóły fabuły. W sr2 w kuźniach... Sad

. W bo2 nie używałem bo i skąd wziąć nie miałem Wink

a i nie potrzebowałem.

Ja w defie raz, na cmentarzu, gdzie sie zgubilem i niewiedzialem gdzie isc. Jesli chodzi o solucje wtrzymuje sie jak najdluzej, zeby z nich nie korzystac. I wam tez radze nie korzystac wogole Razz

Ale jak np po kilku dniach poradzisz sobie z problemem (jak mialem to np w SR2 po przejsciu kuzni wiatru), to sie cieszylem jak glupie dziecko ;]

BO2 - przy walce z Sebastianem i Hylden Lordem
SR2 - kuźnie światła i powietrza
Defiance - w 8. rozdziale się trochę pogubiłam...

Tak to sobie w miarę radziłam Smile

Jak trafiłam na jakiś trudny i/lub wyjątkowo wkurzający kawałek, próbowałam na zasadzie "do 3 razy sztuka" sama rozwiązać problem. Jak nie pomagało (co się rzadko zdarza), odstawiam grę do następnego dnia i "przesypiałam się" z problemem. To niemal zawsze pomagało, ale gdy i tak nie dawałam rady, to wtedy korzystałam z solucji, tudzież z tipsów.

tak czytam wszystkie powyzsze wypowiedzi i zauwazam, ze jestesmy raczej, w wiekszym badz mniejszym stopniu, przeciwnikami "zrzynania" wszystkiego z solucji...
dochodze do wniosku, ze fani LoKa z natury sa inteligentnymi i ambitnymi osobami, bo prawda jest taka, ze gdy sie nie ma choc troche oleju w glowie, to ta gre sie potraktuje po macoszemu, jak kolejna nawalanke, ktora nie posluzy do niczego innego, niz bezmyslnego wyzycia, poniewaz za nic takiej osobie nie uda sie zrozumiec najwazniejszej czesci skladowej LoKa- czyli fabuly.
coz- wniosek jest taki, ze LoK to najwyrazniej gra tylko dla elit Wink

o dziwo dobry pomysl na zalozenie topic'u.
nie mniej bezczelny blad w tresci zupelnie mnie zniesmacza...
moze ktos to poprawic ?
dbajmy mimo wszystko o jakosc jezyka, ok ?

...

nie chwalac sie przeszedlem bez solucji wszystkie 5 czesci.
owszem, mialem problemy (chyba nikt nie przeszedl LoK'a "od reki"), ale glownie z powodu lekkoducha autorow.

BO1 - na poczatku bardzo latwo ominac jedna fontanne (ktora wzmacnia m.in. nasza sile - mozemy przesuwac ciezkie kamienie), po ktorej mamy most z kamieniami do przesuniecia. oczywiscie nie mozemy ich przesunac wiec trzeba bylo poszukac fontanny. problem polega na tym ze ten most mozna ominac tracac niewiele zycia przez przejscie przez wode.
dopiero dluzszy kawalek pozniej w jaskini sa glazy ktorych ominac nie mozemy. szukamy po okolicy a fontanny... nie ma.
bo jest na samym poczatku Laughing

powinno sie zabezpieczyc ten most i ludzie nie mieliby tego problemu.
(zwlaszcza ze ciezko sie tego domyslec a utykamy w jaskiniach Moebiusa wiec wogole kiszka, wiele osob tam zrezygnowalo z BO1).

SR1 - tutaj problemy rozwiazywalo sie prosto: "nie wiesz co robic - idz do spectrala" Laughing

nie oszukujmy sie, zagadki byly latwe (no dobra, poza Dumah'em...) i najbardziej czlowiek myslal przy ukladaniu klockow.

SR2 - tutaj prawdziwy wycisk daly kuznie... pomimo ze na poczatku kazdej z nich mamy mala animacje co trzeba zrobic to wcale latwo nie bylo. pamietam ze powaznie utknalem w SR2 w palacu Janosa gdzie trzeba bylo otwierac mosty strzelajac reaverem przez 2 symbole. nawet chyba napisalem posta co zrobic Surprised

BO2 - tu raczej nie bylo ciezko. wogole Wink

Def - nie kojarze miejsca z problemami... no ok - cmentarz, ale wystarczy pobiegac, opatrzec sie po okolicy, ktora droga gdzie prowadzi i tutaj nawet solucja nie pomoze. po prostu okolice trzeba poznac i tyle... no i to szukanie w Vorador Mansion tych wszystkich broni wymagalo wiekszej uwagi... no prosze... cos sie jednak znalazlo Laughing

W poprzednim poście nie rozpisywałem się, w których momentach musiałem uciekać się do porad i solucji, więc może teraz to zrobię. Smile

BO1 - Prawdę mówiąc, solucja potrzebna mi była tylko do pokonania Maleka - nawalałem go buławą jak głupi, dziwiąc się, czemu nic się nie dzieje, zamiast spróbować miecza. Very Happy

SR1 - Tutaj do solucji zaglądałem dość często - głównie przy zdobywaniu glifów. Tyle, że solucja i tak niewiele mi pomogła i właściwie musiałem kombinować samemu, gdzie, co i jak zrobić.

SR2 - Oczywiście kuźnie. Wink

Utknąłem też w kryjówce Janosa (tak, to cholerne opuszczanie mostów strzałami Reavera).

Lucas napisał:

nawet chyba napisalem posta co zrobic

A ja go chyba nawet przeczytałem i dzięki temu ruszyłem dalej. Może i późno, ale... Dzięki. Wink

BO2 - Do solucji zaglądałem dwa razy - przy walce z Sebastianem i Hylden Lordem (żeby się dowiedzieć, że długi skok może też być wykorzystany do atakowania przeciwnika).

Defiance - Dwa słowa: Vorador's Mansion i wszystko jasne. Wink

P.S. I proszę, niech ktoś poprawi te "błendy" w nazwie tematu, bo mnie już szlag trafia. Confused

Ja tylko gdy pierwszy raz przechodziłem SR1 to wspomagałem sie solucją (ale nie przy układankach, po prostu czasami nie miałem pojęcia gdzie iść/wskoczyć). Poza tym resztę przechodziłem bez żadnej pomocy.

Dobry temat, jak LuCaS zauważył. To więc tak:

Soul Reaver 1-korzystałem bo byłem całkowicie zielony.
Soul Reaver 2-troszkę.
Blood Omen 2-bez pomocy solucji.
Defiance-także bez.

Ogólnie te gry można przejść bez nich, bo większość rzeczy można samemu wywnioskować.

Sirgon napisał:

Soul Reaver 1-korzystałem bo byłem całkowicie zielony.
Soul Reaver 2-troszkę.
Blood Omen 2-bez pomocy solucji.
Defiance-także bez.

A bo1? Grałeś? Razz

A no niestety nie miałem możliwości, to jest najgorsze xD

w takim razie aby jeszcze bardziej rozbudzic apetyty Sirgon (aka Sebir, pamietasz mnie ? Very Happy

) polecam obejrzec:
http://www.youtube.com/watch?v=IzaWrUyqAOM

ten link jest juz na forum, ale moim zdaniem jest to na tyle dobra zacheta do gry w BO1 ze warto przypominac.
(dodam ze to nie miejsce na takie dyskusje ale czy w przypadku BO1 mozna wciaz mowic o piractwie ? wiemy co zostalo z silicon knights i o calym Abandonware)

a jesli mozna sie pokusic o jakies podsumowanie, to wyglada na to ze najczesniej siegano do solucji przy SR1, a najrzadziej przy BO2.

pozostale sprawialy mniej lub wiecej problemow ale w zasadzie miescily sie w normie.

natomiast jesli ktos chce zabic kilka chwil i nie wie w jaki sposob polecam poszukanie jakie problemy maja ludzie przy przechodzeniu LoKa, ja znalazlem taki z Defiance:

"E mam pytanie wie ktos jak prezejśc w Legacy of Kain:Defencie bossa w 10 rozdziale który zwie sie Torel krótki opis :wielki przerosniety nietoperz
plz o szybka odpowiedz "

nie podam linka zeby reklamy nie robic, no chyba ze ktos zacznie naciskac.

albo to:
"Potrzebuje kawalek jakiejs wloczni ale nie wiem gdzie ona jest. Znalazlem jeden kawalek w takim pokoju gdzie trzeba sie stac niewidzialnym i wlezc na zyrandol jakis i zmieniac kolory zniczy na ciemny z jasnego, potem w jakims pokoju z fontanna przebilem jakas statue (1z3) i zamiast woda to krew z niej poleciala. Dalej nie mam pojecia co robic. "

lub
" Teraz jestem w takim pomieszczeniu gdzie leży ktoś (chyba wampir) i na około niego pełno świec . Czy coś należy zrobić w tym miejscu, czy znowu się wrócić ?? "

nie bede przytaczal sredniej wieku tych 'fanow serii', ale dla mnie to jest jak cios nozem w serce

Off Top
O tak, LuCaS. Pamiętam doskonale:D Miałeś taki fajny avatar z Razielem jako wampirem xD
End of OT
A czy gdzieś jest solucja do Blood Omen 2? No chyba tylko w Action Plus czy jakoś tak.

no BA !
sam go tworzylem, kiepskiej jakosci byl na powiekszeniu, ale jako avatar sprawdzal sie bardzo dobrze.
wrzuce go tutaj, zapewne na moment bo to nie temat do takich spraw, ale niech sobie niektorzy przypomna Very Happy

solucja BO2 ?
ale.... po co ?

nie rozgladalem sie zbytnio, ale widzialem jedynie opis 'ktorego niewiernego jak ukarac'. przewaznie trzeba bylo pomyslec (czasem az za bardzo) a myslenie (po jakosci problemow z LoKiem) bardzo graczom przeszkadza Confused

Nie no, mi chodziło o to, że nie jest wcaale a wcale potrzebna. Wink

Hmm... niech no pomyślę...

BO1: ukryte pomieszczenia w Rezydencji Voradora (mamo, ile ich tam było!...), jak się dostać do Ukrytego Miasta (no, kurde, portal niby działał zawsze, ale jakoś nigdy nie chciał mnie przenieść tam gdzie powinien XD), chyba jeszcze coś tam było, ale nie pamiętam;

SR1: pamiętam, że sprawdzałam gdzie są wampiry, tak się bałam (hi-hi, jak sobie to teraz przypomnę, to mi się śmiać chce XD); przy bossach też sobie pomagałam, ale to też było ze strachu (*pada trupem na wspomnienie stanu przedzawałowego na pierwszy widok Melchiaha i reszty braciszków*). Przy zagadkach, natomiast, nie korzystałam, bo dla mnie były proste;

SR2: w Kuźni Światła był taki dziedziniec z połamanymi kolumnami i tam się zacięłam; po prostu nie wiedziałam, że trzeba skoczyć z najwyższej półki na środku do dziury w ścianie, myślałam, że to za daleko i odrzuciłam tę możliwość zanim spróbowałam, silly me.... A drugie to pamiętam jak po zamordowaniu Janosa doszłam do Uschtenheimu, wtedy zajrzałam do solucji, by policzyć ile jeszcze pokrak czeka na mnie po drodze do Twierdzy, bo wtedy to pamiętam byłam już tak wkurzona ciągłą siekaniną, że chciałam wiedzieć naprzód i się mentalnie przygotować na bezmózgą siekaninę (masakra, nawet jak teraz sobie o tym przypomnę, to mi się ciśnienie podnosi). Poza tym to była prościzna...

BO2: jak nie mogłam któregoś bossa zatłuc, to wtedy, ale który to był to już nie pomnę...

LoK:D: brak... gra była prosta jak budowa cepa (choć pamiętam jak się nalatałam za trzecią włócznią w Rezydencji Voradora);[/u]

LuCaS(AlTerNatiVe) napisał:

.
(zwlaszcza ze ciezko sie tego domyslec a utykamy w jaskiniach Moebiusa wiec wogole kiszka, wiele osob tam zrezygnowalo z BO1).

Moźe nie zrezygnowałem ale na pewno długo jeszcze nie włącze BO Very Happy

dawno tu nie zagladalem... a i wypadaloby sie w tym temacie wypowiedziec Razz

BO1: mialem ten sam problem z kamykami w jaskiniach moe co opisal Lucas, plakalem zreszta o tym kiedys na starym forum Razz

SR1: sporo nagimnastykowalem sie z Dumahem... ale udalo mi to sie wykoncypowac samemu, o ile dobrze pamietam Smile

SR2: 0 problemow
Def: 0 problemow
BO2: nie wiedzialem co zrobic by skopac tylek magnusowi i sarafan lordowi i trzeba bylo zajrzec do solucji Smile

na reaverthekey (calkiem przypadkowo, bo z poziomu google'a) natknalem sie na zdanie ktore mna troche zachwialo, lecialo to tak:
"...Soul Reaver 2 nie wnosi wiele nowego i ..."

mowie sobie: 'ki diabel' ?
klikam i jestem na rtk na stronie z recenzja SR2 pisma ACTION PLUS.

to co tam przeczytalem sprawilo ze o malo z krzesla nie spadlem,
dla co bardziej wrazliwych czytanie zdecydowanie odradzam, a dalszej czesci posta radze nie czytac,
autor chyba jest zakochany w Tomb Raider'ze bo to co pisal to skandal!
przytocze kilka fragmentow:

1) "Po raz drugi Raziel styka się z władcą Nosgoth w Jaskini Wyroczni, gdzie Kain przechodzi do innego świata." Shocked

( -> czy on wie kim wogole byl Moebius)

2) "Soul Reaver 2 nie wnosi wiele nowego (...) W "jedynce" trzeba było przemierzać świat Nosgoth i niszczyć masę wrogów, a czasem rozwalić rubieszne czerepy generałów Kaine'a. (...) W Soul Reaver 2 (...) ponownie trzeba wykończyć całą masę wrogów, które nawiną się pod nasze pazury.
( -> za to Tomb Raider oferuje zupelnie inna, jakze zroznicowana zabawe)

3) "Tym razem, aby było weselej, czeka nas wędrówka w czasie." ( -> taaak ? a myslalem ze jakis 'inny swiat')

teraz UWAGA !!!, najlepsze:

4) "Już "jedynka" wyglądała bardzo dobrze, jednak teraz oczy aż puchną z wrażenia. Przede wszystkim nie ma już problemu z denerwującą niedoróbką , jaką było dogrywanie plansz podczas przejść. Teraz w czasie przechodzenia do kolejnego etapu ładowana jest scenka otwierania drzwi lub bramy, dzięki czemu gra wydaje się płynniejsza. Tym razem przesadzono jednak z cut-scenkami - praktycznie po każdym zdarzeniu usunięcia jakiegoś wroga lub po przejściu do kolejnej sali, odpalają się scenki filmowe. Wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że są one długie, przegadane i przeraźliwie monotonne. Dialogi to banał i nuda, a ponieważ twórcy uważali, że texty są świetne, nie można ich przerwać - jedynie usunąć, gdy się słucha tej gadaniny. Przypomnijcie sobie teraz Tomb Raider (ten sam gatunek co Soul Reaver) i wyobraźcie, co by to było, gdyby Lara co pięć minut wygłaszała trzyminutowe monologi. Krew zalewa oczy i to niestety nie dlatego, że gra jest krwista"

-> czy w SR1 nie dogrywalo sie plansz tak jak w SR2 ? koles robil recenzje na jakiejs pirackiej wersji z playstation ? ? ?
diaglogi - nudne i banalne ? ? ?
tomb raider to ten sam gatunek co Soul Reaver ? ? ?
ostatnie cytowane powyzej zdanie to kpina, jawna kpina z gry ktora sie recenzuje.

jak on śmie, po prostu nie moge... jak tacy ludzie, jak tacy partacze moga dostac prace w jakimkolwiek pismie, przeciez koles ma chyba gumową lare croft kolo kompa i w przerwie kolejnego etapu gdzie tomb raider plynnie dogrywa kolejny level pokazujac taniec przy rurze, autor zabawia sie z tym manekinem szczytujac po uslyszeniu jej glosu z nastepnego poziomu ! ! !
to mnie teraz krew zalewa i bynajmniej nie splywa w to samo miejsce co autorowi tej pseudo-recenzji.
ide przykleic na moim worku treningowym logo ACTION PLUS,
mam nadzieje ze worek wytrzyma taka ilosc ciosow...
a Wy przeczytajcie to cos do konca, wiecie gdzie szukac.
<oddala sie, ciezko oddychajac>
...

Nom, ci z action plus są beznadziejni Confused

. Przynajmniej ci z CD Action mają trochę więcej poszanowania dla loka choć i oni bez grzechu nie są...

Action Plus napisał:

Dla graczy, którzy grali jednak w "jedynkę" i wiele spodziewali się po sequelu, Soul Reaver może okazać się rozczarowaniem. Dla mnie tak właśnie było. Po prostu zawiodłem się.

Jak przeczytałem powyższe, normalnie krew mnie zalała. Nie mam nawet siły, żeby to komentować... Aż żałuję, że nie mam w domu żadnego numeru Action Plus, bo chętnie zrobiłbym sobie z niego ognisko... Evil or Very Mad

ja tego nie rozumiem,
jak mozna grac w SR1, potem w SR2 i stwierdzic ze jest sie rozczarowanym ?
to czego ten koles sie spodziewal ?

pomijajac to, ze co 2 zdania odnosi sie do lary croft i porownuje w absurdalny, nieobiektywny sposob...
przeciez kazdy kto gral w pierwsza czesc historii Raziela byl oszolomiony dwojeczka. nawet temat "Geniusz SR2" byl zalozony swojego czasu...

MgM:

Cytat:

Przynajmniej ci z CD Action mają trochę więcej poszanowania dla loka choć i oni bez grzechu nie są.

a w czym sie to poszanowanie przejawia ? tym ze opisali SR1 w ten sam sposob jak kazda inna gierke ? łaske komus robia ?
przez ten ich cytat z "zazdroscia Kaina o skrzydla Raziela" to walcze do dzisiaj, i uswiadamiam ludzi ze takiego powodu nigdy nie bylo.
aby byc recenzentem trzeba gre poznac, chciec poznac, wczuc sie w role jaka przydzielili nam autorzy i co najwazniejsze... miec CHECI.
niestety komercha robi swoje "... kolejna gierka / wrzucam cd-dvd / pierwszy level / wylacze filmiki bo mi do recenzji nie sa potrzebne / poczatek drugiego levelu - koniec, wiecej mi nie jest potrzebne / ". a potem pisza bzdury, ja rozumiem ze jest okreslony czas na napisanie czegokolwiek bo kierownik zespolu czeka, ze jest taka ilosc do recenzowania ze wszystko wydaje sie do siebie podobne.
ale jesli widac ze recenzent jest 'spalony' to sie go wywala i zatrudnia swieza krew. tymczasem w CDA kraza wciaz Ci sami ludzie, zachlysneli sie swoja pozycja i marnuja nadzieje ktore w nich ludzie pokladaja.
gdybym ja tak ocenial filmy jak oni gry to tam gdzie nie byloby poscigu, strzelaniny napisalbym : film nudny, a tam gdzie mamy obyczajowy napisalbym : monotonny. ludzie ! troche poszanowania dla pracy ktora sie wykonuje. w koncu ktos wam za to placi. wiec wlozcie choc troche serca. dla spokoju wlasnego sumienia...