Wzloty i upadki serii Legacy of Kain - czyli plusy i minusy

Wysłany: Nie 16:55, 02 Mar 2008

W oczekiwaniu na wasze opinie pragnę podzielić się z wami moimi prywatnymi przemyśleniami na temat LoK. Plusy: wspaniale zakręcona fabuła, możliwość wcielenia się w antybohatera ( mam tu na myśli Kaina i Raziela),wspaniałe scenerie, i co najważniejsze ogromne pokłady grywalności.
Minusy:czasem problemy ze sterowaniem, drobne bugi ( chociaż żeby je zauważyć trzeba wszystkie części przejść do znudzenia). Według mnie gra na 9+/10. To tyle.

Wysłany: Nie 19:19, 02 Mar 2008

9/10 to za mało 10/11 to jest ok Very Happy

Wysłany: Nie 19:19, 02 Mar 2008

Mi sie nie podoba np. to żę w SR 2 jak sie idze gdzieś daleko to potem trzeba wracać na sam poczatek. Lepiej by było żeby sie szło cały czas przed siebie jak w BO2

Wysłany: Nie 19:25, 02 Mar 2008

właśnie że nie w sr2 lepiej bo nie idzie sie przed siebie bo wtedy czujesz sie wolny

Wysłany: Nie 20:18, 02 Mar 2008

Tez prawda. Ale z jednej strony tez niezly pomysl z tym, bo widzi sie te samo Nosgoth w wielu kresach historii. Przechodzac przez ta trase (do przodu i powrot) poznajesz troche bardziej historie Nosgoth i mozna sie wczuc bardziej w klimat. Przynajmniej na mnie to robi takie wrazenie.

Wysłany: Nie 20:24, 02 Mar 2008

O przepraszam. Wolni jesteśmy tylko w sr1 i bo1 - łazimy gdzie nam się podoba, odwiedzamy dodatkowe lokacje, szukamy sekretów itd.
W sr2 jesteśmy już prowadzeni wężykiem (po prostu lokacje są tak małe i puste, że chcąc nie chcąc musimy iść tak jak nam zagrają, a lokację są nam zabierane i oddawane wraz ze zmianami czasu
Natomiast def i bo2 to już podział na chaptery, w którym robimy dokładnie to co nam każą bez żadnej wolności. Nie uważam tego za wadę, po prostu stwierdzam fakt.

Wysłany: Nie 20:27, 02 Mar 2008

no racja tez poprostu drogi są zbyt proste

Wysłany: Nie 23:27, 02 Mar 2008

A jeśli chodzi o Kaina i Raziela czy ja wiem czy to antybohaterzy? Kain chciał uratować Nosgoth a Raziel chciał się dowiedzieć czegoś o sobie Razz

Wysłany: Pon 0:21, 03 Mar 2008

Mundugumur napisał:

A jeśli chodzi o Kaina i Raziela czy ja wiem czy to antybohaterzy? Kain chciał uratować Nosgoth a Raziel chciał się dowiedzieć czegoś o sobie Razz

taak, szkoda tylko że przy okazjii mordują, miażdżą, nabijają, przebijają, palą (ale się nie zaciągają, jak Bill Clinton Cool

), ćwiartują itd. wszystko na swojej drodze Wink

Wysłany: Pon 11:09, 03 Mar 2008

Nie

wszystko co chce im przeszkodzić jakby dali się zamordować to nie miało by sensu ponieważ mają swoją misję którą muszą wypełnić Very Happy

...aczkolwiek po części macie racje xD

Wysłany: Pon 14:28, 03 Mar 2008

jedyne co mi się w LoK'u nie podobało to system zapisu gry w SR2. Po co były te głupie obeliski, jakby nie można było zapisać gry w dowolnym momencie...

Wysłany: Pon 14:51, 03 Mar 2008

Lord /<ain napisał:

jedyne co mi się w LoK'u nie podobało to system zapisu gry w SR2. Po co były te głupie obeliski, jakby nie można było zapisać gry w dowolnym momencie...

Wynikało to z wersji na ps2 bowiem chcioano zmniejszyc ilosc miejsca stanu gry na memorce. Taki zapis gry w dowolnym momencie sprawiłby ze jak w SR2 gra nie pamieta gdzie my bylismy

A mnie najbardziej wkurzał BO2 ze swoim autofacem- kto wymyślił by nie można było szybko zaatakowac przeciwnika przez brak wcisniętego autofacea

Wysłany: Pon 15:36, 03 Mar 2008

Ja napisałem o nich jako "antybohaterach", ponieważ patrzę na to ze strony istot żywych . Ja bardzo lubię Kaina i Raziela. Są to postacie tajemnicze, ciekawe itp. Wiem, że Kain chciał uratować Nosgoth ale jak wielkim kosztem. Raziel owszem chciał się dowiedzieć co i jak, ale wyznaję zasadę im mniej o niektórych rzeczach wiedzieć tym lepiej dla wszystkich.

Wysłany: Pon 19:11, 03 Mar 2008

Ale oni żyli Very Happy

przecież gdyby nie żyli to by gra nie powstała Razz

. A system zapisów w SR2 kojarzył mi się z tym z BO1 i mi za bardzo nie prze... momentami wkurzał jak np. Moe wysyłał biednego Raza w przyszłość to mnie wkurzało ile razy musiałem to przechodzić aby w końcu dojść do Southern Lake'a i tym samym do zapisu -.-

Wysłany: Pon 20:50, 03 Mar 2008

Mundugumur napisał:

A system zapisów w SR2 kojarzył mi się z tym z BO1 i mi za bardzo nie prze... momentami wkurzał jak np. Moe wysyłał biednego Raza w przyszłość to mnie wkurzało ile razy musiałem to przechodzić aby w końcu dojść do Southern Lake'a i tym samym do zapisu -.-

O tak, zapisy w sr2 są straszne. Za to te w bo1 choć podobne są znacznie częściej, więc aż tak narzekać nie można. Pamietam, jak w jednym miejscu w bo2 gra mi się zawieszała - gdyby był save w dowolnym momencie mógłbym się posuwać małymi kroczkami do przodu. A tak musiałem przejść cały kawał do checkpointa modląc się jednocześnie (do Elder Goda Cool

) aby tym razem się nie zwiesiło

Wysłany: Pon 20:54, 03 Mar 2008

Ja miałem w BO2 problem z ukochaną przez większość graczy tzw. "niewidzialna ścianą" a mianowicie podczas jednego checkpointa po zapisaniu gry wyskoczył błąd i gra się wyłączyła i nie miałem save'a na tym checkpoincie i musiałem przechodzić jeszcze raz ale nie mogłem przez "ścianę" i po jakimś czasie zrobiłem 2 podejście do całej gry... Very Happy

Wysłany: Pon 21:08, 03 Mar 2008

Też miałem podobny problem ze "ścianą" - tyle, że ta objawiała się znacznie częściej. Na szczęście wspomniana wcześniej "taktyka małych kroczków" podziałała. Wink

Wysłany: Pon 21:46, 03 Mar 2008

To masz szczęście ja musiałem przechodzić od nowa nie wspomniałem że to był last chapter 95% Razz

no ale następna próba przejścia gry się powiodła Wink

Wysłany: Pon 22:04, 03 Mar 2008

w sr 2 zapis wkurzają bardziej niż w bo1 czy bo2 ponieważ w bo1 były pardzo stosowne miejsca np.przed bosem a w bo2 czesta są czekpointy a sr2 wiadomo jakie

Wysłany: Pon 22:12, 03 Mar 2008

mnie wkurzały jak już mówiłem tylko w jednym momencie jestem taki pro że w innych miejscach mnie nie ubili Razz

Wysłany: Pon 22:40, 03 Mar 2008

Cytat:

w bo1 były pardzo stosowne miejsca

Cytat:

w bo2 czesta sa czekpointy

Argh...

Mund: nie no, to musiał być zaje... mocny ( Wink

) pech. Ja takie czopstwa miałem tylko we wcześniejszych etapach. Odpowiednio szybko rozegrana końcówka uniemożliwiała "wyskok do windy". Very Happy

Wysłany: Sob 11:31, 08 Mar 2008

No to po kolei:

Kwestia "antybohatera"
Osobiście nie oceniam jakichkolwiek postaci po celu do jakiego zmierzają, lecz po środkach po jakie sięgają do jego realizacji. Nie wyznaję zasady "cel uświęca środki". Nie oszukujmy się - polowa ludzkich przeciwników nawet Kaina czy Raza drasnąć nie mogła, lecz negatywny charakter postaci zapowiadał rychły koniec również tych "bezbronnych, bogu winnych" rycerzy. Poza tym wampir i demon nie za bardzo wpisują się w kanony prawych obrońców wdów i sierot, z którymi tak często się spotykamy w innych tytułach.

Plusy i minusy serii
Największe plusy - Raziel, fabula, Kain (w takiej kolejności Razz

).
Minusy... czy ja wiem... wiele razy wspominałam, że nie jestem typowym graczem, który gra dla samej rozgrywki. Dlatego nie zwracam uwagi na to, co mi się ogólnie w grze podoba, czy nie podoba. Jedyne co mi przeszkadzało to już wcześniej wspomniane save'y.

Swoboda gracza w poszczególnych częściach
Jak już wspomniałam - nie jestem typowym graczem. Nie zwracam uwagi na to czy ktoś mnie za rączkę prowadzi - ważne żeby mnie do kolejnych skrawków fabuły doprowadził. W SR1 była swoboda, lecz jakoś mnie nie specjalnie to obeszło. A odwiedzanie tych samych lokacji w SR2 mi się nawet podobało - pozwoliło mi się bardziej zżyć ze zwiedzanym przeze mnie światem, co miało wpływ na bardziej "osobiste" doznania z tejże wycieczki. Razz

Wysłany: Nie 23:35, 23 Mar 2008

O rany! Nikt nie zauważył największego minusu serii. Każda gra z serii jest tak wciągająca że aż za krótka i za szybko się kończy i każdy pewnie po przejściu gry chce więcej i więcej ale jest skazany na przejście tego samego ponownie. Mam nadzieje że nikt nie odebrał tego jako negatywnego nastawienia Wink

.

Wysłany: Pon 0:55, 24 Mar 2008

To nie jest wada że gracze chcą więcej i są nienasyceni grą - to sprawia że chcesz grać jeszcze raz, i raz, albo w następne części...

Wysłany: Pon 11:40, 24 Mar 2008

Taki chwyt materkingowy... sorry za offtop ale musiałem. Razz