Forum Legacy of Kain Poland Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Filozoficznie... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Lich
Wampir


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Icecrown Glacier (Września)

PostWysłany: Czw 20:25, 10 Lip 2008 Powrót do góry

Cóż... Wniosek końcowy wyciągnięty z bana nałożonego na soula: niekiedy trzeba umieć się pohamować...

Wracając do meritum sprawy: no właśnie - o wypadkach szczególnie mogę pogadać. Szczególnie w odniesieniu do takich "masowych targedii" typu wypadek tego autokaru z pielgrzymami czy najbliższy teraźniejszości wypadek tego samolotu. Do cholery, gdy takie rzeczy się dzieją - żałoba. Ale zebrane w ciągu tygodnia ofiary wypadków drogowych rządzący mają już głęboko w d*pie. Bo co? Bo nie zginęli w medialny, spektakularny sposób? Żałosne...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lich dnia Pią 11:45, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Faja
Hylden


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 201 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Będzin

PostWysłany: Pon 16:01, 14 Lip 2008 Powrót do góry

Bóg nie stworzył człowieka jeno człowiek stworzył sobie Boga, żeby pewne rzeczy stały się łatwiejsze.

Zastanawiałem się wielokrotnie nad sensem życia i doszedłem do jednego pewnego wniosku: człowiek żyje aby umrzeć. Wszysytko co robimy na tym świecie rychło przybliża nas do śmierci, więc można rzec, że jest to pewnego rodzaju fatalizm. Cokolwiek byśmy nie uczynili na pewno kiedyś umrzemy, niemniej jednak nie usprawiedliwia nas to, żebyśmy się ślepo poddali temu losowi. Życie jest krótkie więc należy się starać wyciskać je na maksa. Zgodnie z zasadą zachowania energii ta w przyrodzie nie ginie. Wniosek można wysunąć taki, że człowiek po śmierci jako czysta energia pozostaje, ale niewiadomo w jakiej formie. Być może odradza się pod postacią innego człowieka. Tego nie wiadomo. Szczerze wierzę, że "koło przeznaczenia" musi zatoczyć pełny krąg.

Trochę się rozpisałem więc dość tego. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sadako
Hylden


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Piekło

PostWysłany: Pon 18:07, 14 Lip 2008 Powrót do góry

Bardzo podoba mi sie jak napisałeś. Very HappyVery Happy

Ja raczej wierze że Bóg nas stworzył, ale ja od niego sie bardzo oddaliłam. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 20:37, 14 Lip 2008 Powrót do góry

Nie wierze w Boga. Ale mam szacunek dla ludzi, którzy to robią. Przytoczę tu słowa mojego kolegi, który powiedział tak:"Bóg dał nam wolną wolę, ale jak nie wybierzemy jego jesteśmy skazani na karę jaką jest piekło." I co mamy z tej wolnej woli? Bo jak dla mnie to żaden interes. Smile

BTW. Pozdrawiam po długiej nie obecności. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sadako
Hylden


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Piekło

PostWysłany: Pon 20:40, 14 Lip 2008 Powrót do góry

Hmmm... łojejku juz bede w piekle. Może poznam osobiście Szatana i inne upadłe anioły słyszałam że są niesamowicie piękne. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vukodlak
The Necromancer


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:34, 15 Lip 2008 Powrót do góry

No ok... ostatni raz byłem tu... z kilka tygodni temu, nie zaglądam bo widziałem co się tutaj dzieje. Tak, moi mili, tak wygląda DNO Very Happy, Wasze osobiste DNO, w którym tutaj pączkujecie, replikujecie się i zabawiacie. Lordzie Kainie, myślałem że pierzchnąłeś już z tego smutnego padołu łez (piszę tak ślicznie i literacko bo się nadąłem i chcę pokazać że dużo czytam), który tak się oddalił od tej najpierwotniejszej postaci. Natomiast wchodzę tu i patrzę na jakieś dzieciaczki, które nie dość że sobie zaprzeczają w postach, to jeszcze pozują na jakichś nie wiadomo jakich zbuntowanych, zabawne Very Happy. Chociaż nie, po prostu żałosne Cool .
Dziwi mnie że nie macie jakiegoś mechanizmu samoświadomości wewnątrz tego swojego mięcha, ja bym tam się zastanowił, może dlatego że ktoś pomyśli że to co się napisało jest nieuzasadnione, przekoloryzowane itp. Dlatego śmieszy mnie to, że chcecie pisać o filozofii nie zadając sobie prawdziwych pytań, w prawdziwy sposób, nie klucząc NAPRAWDĘ, nie łamiąc i odbudowując siebie prawdziwie i szczerze, tylko jakieś dziewczątko tu pisze jakie to szataniaste jest, inny zaczyna się kłócić, JEDNA, słownie JEDNA osoba muska coś z teorii Feuerbacha (Faja chyba), ale tak to leżymy widzę, osobowy Bóg w najprymitywniejszych formach się tutaj pląta, poziom refleksji jak Lord Kain słusznie porównał - jak na stronach onetu.
Ale dobrze, mogę w przerwach sparring sobie urządzić z co odważniejszymi, dawno nie ruszałem się tutaj i może zardzewiałem. To co, zabawimy się?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Endoom
Wampir


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Abyss(podkarpacie)

PostWysłany: Wto 2:25, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Taaak Smile
Vukodlak napisał:
Natomiast wchodzę tu i patrzę na jakieś dzieciaczki, które nie dość że sobie zaprzeczają w postach, to jeszcze pozują na jakichś nie wiadomo jakich zbuntowanych, zabawne Very Happy. Chociaż nie, po prostu żałosne Cool .

Jakich zbuntowanych? "Zaprzeczać w postach"? O to w tym chodzi. Tu sie powinno dyskusje prowadzić Smile Więc...?
Cytat:
Dziwi mnie że nie macie jakiegoś mechanizmu samoświadomości wewnątrz tego swojego mięcha, ja bym tam się zastanowił, może dlatego że ktoś pomyśli że to co się napisało jest nieuzasadnione, przekoloryzowane itp. Dlatego śmieszy mnie to, że chcecie pisać o filozofii nie zadając sobie prawdziwych pytań, w prawdziwy sposób, nie klucząc NAPRAWDĘ, nie łamiąc i odbudowując siebie prawdziwie i szczerze

Yyy... Prawdziwe pytania? Prawdziwy sposób? Np. co jest nieuzasadnione? Nie rozumiem(no tak, zaraz się zaczniecie na mnie wyżywać...).
Cytat:
inny zaczyna się kłócić

tak i dostał bana Very Happy
Cytat:
JEDNA, słownie JEDNA osoba muska coś z teorii Feuerbacha (Faja chyba)

No jak sie jest po wszystkich możliwych szkołach to sie wie takie rzeczy(a nie, my takie małolaty sie pelętamy po forach. phi).
Cytat:
ale tak to leżymy widzę, osobowy Bóg w najprymitywniejszych formach się tutaj pląta, poziom refleksji jak Lord Kain słusznie porównał - jak na stronach onetu.

...
Cytat:
Ale dobrze, mogę w przerwach sparring sobie urządzić z co odważniejszymi, dawno nie ruszałem się tutaj i może zardzewiałem. To co, zabawimy się?

Ja mogę spróbować ale nie wiem czy podołam Very Happy Twisted Evil


PS. Teraz chyba możecie bluzgać Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Endoom dnia Wto 2:30, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Vukodlak
The Necromancer


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 3:49, 15 Lip 2008 Powrót do góry

<bluzg, bluzg>

Cytat:
Jakich zbuntowanych? "Zaprzeczać w postach"? O to w tym chodzi. Tu sie powinno dyskusje prowadzić Smile Więc...?


Więc... dyskutujmy!

Zbuntowani :

Ścieżki Boga... Hmmmm.

Cytat:
Ja wiem że jestem już na złej ścieżce... Wierzę w Boga ale go nie lubię i mam ideologie zwiazaną z piekłem więc... Very Happy

A ty Lich nie mądruj się tu tak bo się dziecko zamyslisz i wakacje bedziesz miał z głowy (o ile już nie masz przez te swoje "cienkie" myślenie BUAHAHAHAHA) <to nie żart to złośliwość> Very HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil


widzę że chyba jednak ten przymiotnik trzeba było zapisać w cudzysłowiu, bo nie zakąsaliście fabułki, poszperać więcej w postach Sadako to się znajdzie więcej, oczywiście robi to zapewne nie dlatego że jest ironiczna, ba sarkastyczna, lecz dlatego że naprawdę jest taka twarda, cyniczna i doświadczona życiem Very Happy

Zaprzeczających samym sobie :

Cytat:
Bóg nas stworzył i dał wolną wolę. Gdyby się wtrącał we wszystko co się złego na Ziemii dzieje to bylibyśmy bezwolnymi kukłami, stworzonymi faktycznie dla zabawy. To nie Bóg ma interweniować we wszystko co robimy żle, tylko my mamy dojść do doskonałości sami, bez niczyjej pomocy. O to chodzi w dziele Bożym. Czyni się zło z głupoty (nierzadko chciwości itp.), a my tą ciemnotę musimy zwalczać a przez to stać się czystymi. Jednym słowem - być coraz mądzejsi, radzić sobie ze złem SAMI, bo na tej Ziemii wszystko zależy od nas samych.


...Bylibyśmy bezwolnymi kukłami? Very Happy Czymże są w takim razie ludzie którzy jakoby SAMI zwalczają to i owo powołując się na znamienną instytucję Kościoła, która to się z kolei powołuje na posłannictwo boskie?
Czemu nie działami w takim razie jako ludzie, a chodzimy do kościołów, słuchamy księży, papieża, itp.? Samodzielność w Twoim wydaniu zresztą jest dosyć bliska kolejnemu paradoksowi, o których nie wiem czy ktoś nie pisał wyżej, z czym się oczywiście nie zgadzam, a mianowicie, że tutaj na ziemi nie mamy czynić szeroko pojętego dobra dla innych ludzi zwyczajnie (nie mówię, że altruistycznie, ale po prostu), tylko jako zbieranie kuponów do MIEJSCA, uważasz, MIEJSCA, jakim jest niebo Very Happy.

Cytat:
Yyy... Prawdziwe pytania? Prawdziwy sposób? Np. co jest nieuzasadnione? Nie rozumiem(no tak, zaraz się zaczniecie na mnie wyżywać...).


Może dojdziesz po prostu za czas jakiś, że nie warto zadawać jakieś pytania ogólne na zasadzie "Czy Bóg istnieje?" i tego typu, tylko np. "Co masz na myśli mówiąc, że Bóg istnieje?", albo "Co rozumiesz przez istnienie jako takie?".

Cytat:

Cytat:
inny zaczyna się kłócić

tak i dostał bana Very Happy


To miałem na myśli mówiąc o nieuzasadnionych rzeczach powyżej.

Cytat:

No jak sie jest po wszystkich możliwych szkołach to sie wie takie rzeczy(a nie, my takie małolaty sie pelętamy po forach. phi).


Nie wiedziałbym, skończyłem jedno dobre liceum Smile .

Cytat:
Ja mogę spróbować ale nie wiem czy podołam Very Happy Twisted Evil


Jak na razie idzie Ci spoko loko Laughing Surprised Razz Twisted Evil Very Happy Smile Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vukodlak dnia Wto 3:50, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Sadako
Hylden


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Piekło

PostWysłany: Wto 8:27, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Z góry dziękuje ci za komplementy Vukodlak iroiczna i sarkastyczna. Razz

Muszę przyznać ci rację, mimo że jestem młoda przeszłam dużo i Bóg mi nie pomógł, jedynie przez zemstę, gniew,wredność oraz upartość - cechy do których naprowadził mnie Szatan udało mi się wyjść z niektórych mych dużych problemów.

A co do tej awantury ja robiłam sobie żarty, gdyż jak pisałam jestem wredna. <żart> Wink

i jeszcze coś nie szatanistyczne tylko satanistyczne.
Nie chce się już kłócic oraz "żartować" o ten post bo już mi się nie chce Razz
Czyli pisz sobie o mnie co chcesz. Dosłownie nie opchodzi mnie to ale powinnam cię przygasić i zmiarzdżyć bo nie lubię jak mi się dogryza, ale ja już nie chce starczy.


Cytat:

No ok... ostatni raz byłem tu... z kilka tygodni temu, nie zaglądam bo widziałem co się tutaj dzieje. Tak, moi mili, tak wygląda DNO , Wasze osobiste DNO, w którym tutaj pączkujecie, replikujecie się i zabawiacie. Lordzie Kainie, myślałem że pierzchnąłeś już z tego smutnego padołu łez (piszę tak ślicznie i literacko bo się nadąłem i chcę pokazać że dużo czytam), który tak się oddalił od tej najpierwotniejszej postaci. Natomiast wchodzę tu i patrzę na jakieś dzieciaczki, które nie dość że sobie zaprzeczają w postach, to jeszcze pozują na jakichś nie wiadomo jakich zbuntowanych, zabawne . Chociaż nie, po prostu żałosne .
Dziwi mnie że nie macie jakiegoś mechanizmu samoświadomości wewnątrz tego swojego mięcha, ja bym tam się zastanowił, może dlatego że ktoś pomyśli że to co się napisało jest nieuzasadnione, przekoloryzowane itp. Dlatego śmieszy mnie to, że chcecie pisać o filozofii nie zadając sobie prawdziwych pytań, w prawdziwy sposób, nie klucząc NAPRAWDĘ, nie łamiąc i odbudowując siebie prawdziwie i szczerze, tylko jakieś dziewczątko tu pisze jakie to szataniaste jest, inny zaczyna się kłócić, JEDNA, słownie JEDNA osoba muska coś z teorii Feuerbacha (Faja chyba), ale tak to leżymy widzę, osobowy Bóg w najprymitywniejszych formach się tutaj pląta, poziom refleksji jak Lord Kain słusznie porównał - jak na stronach onetu.
Ale dobrze, mogę w przerwach sparring sobie urządzić z co odważniejszymi, dawno nie ruszałem się tutaj i może zardzewiałem. To co, zabawimy się?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sadako dnia Wto 8:33, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Faja
Hylden


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 201 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Będzin

PostWysłany: Wto 9:44, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Vukodlak napisał:
JEDNA osoba muska coś z teorii Feuerbacha (Faja chyba)


Otóż to! Feuerbach tutaj trafił w samo sedno. Niemniej jednak mi bardziej chodzi o fatalizm, o którym pisałem w drugim akapicie. Motyw Boga tutaj jest mniej znaczący.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vukodlak
The Necromancer


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:47, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Cytat:
A co do tej awantury ja robiłam sobie żarty, gdyż jak pisałam jestem wredna. <żart> Wink


No PeFfNo, S tSiEbIe PsHeCiE sHaTnA kReJzOlKa TsHy TsO...

Cytat:
i jeszcze coś nie szatanistyczne tylko satanistyczne.


Zapiszę sobie w pamiętniku żeby nie denerwować innych z podobną Tobie wiarą neofity.

Cytat:
Nie chce się już kłócic oraz "żartować" o ten post bo już mi się nie chce Razz


To po co piszesz i wklejasz cokolwiek pod tym? Bądź konsekwentna, nie tylko demonstracyjnie groźna.

Cytat:
Czyli pisz sobie o mnie co chcesz. Dosłownie nie opchodzi mnie to ale powinnam cię przygasić i zmiarzdżyć bo nie lubię jak mi się dogryza, ale ja już nie chce starczy.


Nie wiem, może ludzie czują że to w jakiś sposób wyzwalające i przysparza im respektu że napiszą taką formułkę jak "Pisz o mnie co chcesz...", itp., zamiast pisząc konstruktywną ripostę i rzeczywiście przyznając się do czegoś. "Powinnaś mnie przygasić"?? Very HappyVery HappyVery Happy Ja POWINIENEM zrobić kilka różnych rzeczy, by zabrzmieć równie enigmatycznie jak Ty, żeby nie dopuścić, by wspólne dzieło ludzi większych od takiego planktonu jak tu teraz się panoszy się rozpadło. Nie lubisz jak Ci się dogryza? Wierz mi, każdy nie lubi, nie jesteś w tym specjalnie wyjątkowa czy wyróżniona. Ja nie lubię takich dziecinnych wybuchów jakie Ty prezentujesz i ogólne pojęcia "przejść", i innych frazesów, których używają rozemocjonowane i mroczne nastolatki. Nie dodałaś NIC, kompletnie NIC do tego tematu, który jakoby miał być wzniosły, zmuszający do refleksji, itp., a stał się litanią sfrustrowanych i znudzonych dzieciaków, które, jak się okazuje w większości, nie mają NIC do powiedzenia, prócz jakichś utartych zwrotów z różnych subkulturek.
Aha, i dziewczynko - Ty nie mówisz kiedy starczy. Ja i inni mówią, kiedy "starczy", przynajmniej tutaj.

P.S.
Cytat:
Z góry dziękuje ci za komplementy Vukodlak iroiczna i sarkastyczna. Razz

Ależ proszę bardzo, poza tym cały nowy bukiet powyżej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vukodlak dnia Wto 14:49, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Endoom
Wampir


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Abyss(podkarpacie)

PostWysłany: Wto 21:01, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Chcę o coś zapytać: czy wierzycie że bóg istnieje?(tak, tak wiem. powtarzam się. ale musze coś sprawdzić)

Wszystko co napisał Vukodlak-OK Smile Nawet nie wiem do czego sie przyczepić.
A teraz pytanie które już od dawna sobie zadaję: "Co rozumiecie przez istniene jako takie?" Wink <uwaga>Tak sie zastanawiałem jak to możliwe że wogóle istniejemy. Jak to możliwe że "świat trzyma się kupy( Very Happy )". Z biologii pamiętam że wszystko złożone jest z atomów. A atomy z elektronów, neutronów i protonów. A z czego stworzone są elektrony, neutrony i protony? No z jakichś tam "składników". A z czego te składniki? Pewnie też z czegoś. Czy tak jest w nieskończoność? Tu mi się kiedyś nasuwała myśl że to jednak bóg to wszystko jakoś podtrzymuje.

Według mnie bóg istnieje ale nie taki, jakiego sobie ludzie wyobrażają. Według mne, bóg to samo istnienie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Endoom dnia Wto 21:03, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Vukodlak
The Necromancer


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:43, 15 Lip 2008 Powrót do góry

No to i ja się powtórzę i zapytam - co masz na myśli, mówiąc, że Bóg istnieje?
Czy masz na myśli
a) osobowego Boga, który :
1. powołał do życia i porzucił swoje stworzenie
2. jest tam gdzieś i czuwa, sądzi, interweniuje w różnych interwałach, starotestamentalny taki
3. bardziej buddyjski taki, czyli bardziej jezusowy (o zgrozo, gdzie byśmy byli bez Nowego Testamentu)

b) nieosobowego Boga, którego określamy jako
energię kosmiczną, której manifestacjami są wszystkie stworzenia (u Joyce'a jest fajny cytat, "God is a noise in the street"), czyli stworzenie = bóg, ergo każda istota jest bogiem, którego należy rozpoznać i traktować należycie. Zauważę że znacznie trudniej jest dopuścić się zauważenia w drugim człowieku czegoś cudownego i zachwycającego, niż czczenie idoli czy abstrakcyjnych istot.

Mogę jeszcze dorzucić campbellowy wniosek, który powinien się tutaj przydać. Określenie Bóg odnosi się do istoty, której prawdziwa postać wyrasta ponad samo to określenie (nieskończenie doskonały, niezbadany, wieczny, itp.). Tak więc nie należy mylić właściwej istoty z etykietką. To tak jakby zacząć zjadać poszczególne zapisy w menu w restauracji wierząc, że zjadamy potrawy. David Hume bodajże wpadł jeszcze na mądrą rzecz, mianowicie, że skoro Bóg jest istotą z tymi wszystkimi przymiotami właściwymi jego naturze to nie ma szans żebyśmy poznali Go tu, na ziemi, bo nie mieści się to w naszych możliwościach poznawczych. Immanuel Kant z kolei stwierdził inną rzecz, a mianowicie, jako że nasze doświadczenia "zdarzają się" na płaszczyźnie czasu i przestrzeni, i nie mamy innych doświadczeń poza tymi w tej perspektywie. Tak więc jest niemożliwe poznanie istoty, która operuje niezależnie od tych uwarunkowań. Zakładając oczywiście, że istnieje.

Dla mnie osobiście nie ma przeszkody, żeby zamiast wierzyć w jakąś nadistotę, zacząć skupiać się na tym co na ziemi jest piękne, wzniosłe i uderzające, bo myślę, że nie specjalnie istnieje MIEJSCE zwane niebem, a jeśli nawet, to parafrazując Campbella, wszyscy będziemy tak zajęci chwaleniem Pana, że nie będziemy mieć czasu na poznawanie, przeżywanie doświadczeń życia Very Happy. Moim zdaniem, miejsce w którym osiągamy oświecenie i nirvanę jest tu i teraz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vukodlak dnia Wto 21:45, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Sadako
Hylden


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Piekło

PostWysłany: Wto 21:56, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Grrr!!! Nie będziesz mi tu ubliżał Vukodla.

Zacytuję: No PeFfNo, S tSiEbIe PsHeCiE sHaTnA kReJzOlKa TsHy TsO...

Ty chyba pisac nie umiesz... W szkole sie nie nauczyłeś czy po prostu masz taki mały móżdżek że zmieściło ci się tylko w nim żebyś nie załatwaiła się na dywan??
Że taki cwany i beszczelny w stosunku domnie jesteś przed monitorem bo nie widac twej zasmaraknej mordy.
A może ty nie masz mordy ty masz ryj!!! Nie chciałam wojny ale ją masz NIE POZWOLĘ ŻEBY JAKIŚ POMYLENIEC I PALANT MI TU PODSKAKIWAŁ!!!
Jeśli mnie Lord /<ain nie zrozumie mych nerwów Wali mnie to że dostane bana ale ja już nie mogę. Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sadako dnia Wto 22:00, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Vukodlak
The Necromancer


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:13, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Sadako napisał:
Grrr!!! Nie będziesz mi tu ubliżał Vukodla.

Zacytuję: No PeFfNo, S tSiEbIe PsHeCiE sHaTnA kReJzOlKa TsHy TsO...

Ty chyba pisac nie umiesz... W szkole sie nie nauczyłeś czy po prostu masz taki mały móżdżek że zmieściło ci się tylko w nim żebyś nie załatwaiła się na dywan??
Że taki cwany i beszczelny w stosunku domnie jesteś przed monitorem bo nie widac twej zasmaraknej mordy.
A może ty nie masz mordy ty masz ryj!!! Nie chciałam wojny ale ją masz NIE POZWOLĘ ŻEBY JAKIŚ POMYLENIEC I PALANT MI TU PODSKAKIWAŁ!!!
Jeśli mnie Lord /<ain nie zrozumie mych nerwów Wali mnie to że dostane bana ale ja już nie mogę. Evil or Very Mad


Ej no, dziewczynko, co jest? Very Happy Wszem i wobec stwierdziłaś wcześniej
Cytat:
Czyli pisz sobie o mnie co chcesz. Dosłownie nie opchodzi mnie to ale powinnam cię przygasić i zmiarzdżyć bo nie lubię jak mi się dogryza, ale ja już nie chce starczy.


Czyli co, jednak Cię obchodzi? Czy jesteś za cienka żeby przynajmniej prowadzić jakąś dyskusję konstruktywną? Very Happy

Cytat:
Nie chce się już kłócic


Widać chcesz Very Happy.

Cytat:
Jeśli mnie Lord /<ain nie zrozumie mych nerwów Wali mnie to że dostane bana ale ja już nie mogę. Evil or Very Mad


Wywieszę pewnie czosnek i lampiony na zewnątrz, żeby Twoja mroczność mi nie zagrażała. Smile
Zrozumieć nerwy?... Czyli że jak, prowadzisz terapię grupową swoich nerwów, rozmawiasz z nimi, starasz się je zrozumieć? Very Happy Wszystkie razem czy każdego z osobna? Very Happy

Cytat:
Że taki cwany i beszczelny w stosunku domnie jesteś przed monitorem bo nie widac twej zasmaraknej mordy.


To samo mogę powiedzieć w stosunku do Ciebie, dziewczynko.

Cytat:
A może ty nie masz mordy ty masz ryj!!! Nie chciałam wojny ale ją masz NIE POZWOLĘ ŻEBY JAKIŚ POMYLENIEC I PALANT MI TU PODSKAKIWAŁ!!!


Napisz do Strasburga, albo do Jarka Kaczyńskiego, on rozwala wszelkie zło z czasów mrocznej, (podkreślam Very Happy), MROCZNEJ przeszłości. I NIE KRZYCZ BO WTEDY JA TEŻ CHCĘ KRZYCZEĆ I MNIE GŁOWA BOLI BO SIĘ DŹWIĘK OD ŚCIAN ODBIJA.

P.S. Ja tam wiele wojen już stoczyłem, Ty pewnie wojną nazywasz zabieranie przedszkolakom naklejek z Pokemonami, no ale muszę Cię zasmucić - the real fun is yet to start Cool

P.S. II. Mój nick to Vukodlak. Przeliteruję Ci może, to lepiej zapamiętasz - V jak Venus (I'm your Venus, I'm your fire, your desire), U, jak Uran, K jak kursywa, O jak osiem, D jak domek, L jak laysy, Lesko, tudzieź Lajkonik (mam nadzieję że followujesz mnie i się jeszcze nie zgubiłaś, zaraz kończymy), A jak armia, K jak krajowa. Prosto? Prosto Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vukodlak dnia Wto 22:17, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Faja
Hylden


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 201 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Będzin

PostWysłany: Wto 22:21, 15 Lip 2008 Powrót do góry

No to ja dorzucę swoję 3 grosze na temat Boga.

Pewien Pan tworzący zespół Yello powiedział: "We are the gods cause only we can create things in our holy brains". Stwierdzenie to bardzo mi się podoba. Jak dla mnie każdy dla siebie jest Bogiem i Szatanem równocześnie. Bóg jest w tym przypadku dobrą naturą człowieka, a Szatan złą. Każdy ma w sobie pierwiastek boskości i diabelskości. Bóg w tym znaczeniu nijak ma się do tego, o którym uczą w kościele.

KamilX12 napisał:
A z czego stworzone są elektrony, neutrony i protony?


Postaram się to jasno sformuować Smile
Protony złożone są z trzech kwarków, dwóch górnych i jednego dolnego, kwarki te są ze sobą związane silnym oddziaływaniem. Kwarki są elementarnym budulcem wszelkiej materii.
Elektron jako taki sam nigdy nie istnieje, zawsze w parze towarzyszy mu neutrino. Elektron jak i neutrino także są elementarnymi cząstkami.
Neutron natomiast podobnie jak proton złożony jest także z trzech kwarków, z tą jednak różnicą, że liczba górnych jest równa jeden, a dolnych dwa.

Dzielenie takie w nieszkończoność jak napisałeś jest niemożliwe. Prowadzi to do paradoksu Zenona. Starożytny Filozof Zenon wierzył, że jeżeli będziemy dzielić przestrzeń w nieskończoność to nigdy ciało A nie przybliży się do ciała B. Założenie jest takie że ciało A przybliża się do ciała B z pewną prędkością. Przykład: łucznik wystrzelił strzałę do legionisty, który zauważąc to odwrócił się i zaczął uciekać. Pierwotna odległość między nimi to 10m. Strzała przelatuje 10m, legionista biegnie 1m. Strzała przlatuje 1m, legionista biegnie 10cm. Strzała przelatuje 10cm, legionista biegnie 1cm...itd itd można sobie to dzielić. Zapewniam, że nigdy strzała nie "doleci" do legionisty.

Napisałeś także, że Bóg może być siłą trzymającą to w kupie. Więc Bogiem jest fizyka, bo to prawa fizyki trzymają to wszystko w kupie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Faja dnia Wto 22:23, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Sadako
Hylden


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Piekło

PostWysłany: Wto 23:07, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Vukodlak może ja przeliteruję
V - Vąglik Laughing
U - urwany z choinki
k - kretyn z pod lampy która nie świeci przez co nie możesz zarabiać oddając swoją dupę
o - ogryzek od zgnitego jabłka
d - jak debil co się stara mi pojechać ale mu to nie wychodzi
l - jak leszcz
a - analfabeta
k - kuta* (domyśl się jakie to słowo Smile )

A co do kłotni ja tego na serio nie chciałam. Sad
Ale sobie przegiołeś i jest mi smutno z tego powodu że tak musze pisać ale no cóż zasłużyłeś sobie na to Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sadako dnia Wto 23:09, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Daedalus
Hylden


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: center-of-all

PostWysłany: Wto 23:14, 15 Lip 2008 Powrót do góry

mrau, witam wszystkich, widze ze trafilem na piekna dyskusje, mam nadzieje ze zostalo jeszcze troche mieska dla starego Didla Very Happy

Kamil napisał:
Zastanawialiscie sie kiedys nad sensem zycia? Po co zyjecie? Czy zycie ma jakikolwiek sens? Dlaczego mam sie cieszyc skoro i tak szczescie nie trwa wiecznie. Przeciez wszystko co zrobie i tak nie bedzie mialo znaczenia, bo umre. Dlaczego ludzie istnieja?


Zbyt ogolnikowo?
za duzo rzeczy zalezy od poziomu i punktu widzenia z ktorego sie je rozpatruje, cale piekno filozofii polega wlasnie na tym.
o jaki sens zycia chodzi? o biologiczny? termodynamiczny? wedlug chrzescijanstwa? buddyzmu? monty pythona? jakis konkret?

Dlaczego ludzie istnieja? nie dam Ci na to recepty, bo ona nie istnieje, mozna jedynie sie domyslac i snuc domysly - i roznie to tez mozna robic! i na roznych poziomach! to jest to samo co wyzej, bo to wszystko sie ze soba tak naprawde laczy w jedno. A moze z jednego sie rozdziela na wiele? Jesli znajdziesz na to odpowiedz a dostaniesz 30 batow, jesli nie, to rowniez dostaniesz 30 batow. Co wiec zrobisz?

Sadako napisał:
Sądze Bóg nas stworzył po to aby się nami bawić, traktuje nas jak lalki. Na przykład - jesteśmy szczęśliwi bo zakładamy rodzinę. Bóg bawi się nami w szczęśliwy dom ale znudzi mu się to i odbierze to co kochamy (np. giną w wypadku). Wtedy nasz Bożek patrzy bezkarnie jak cierpimy, płaczemy. A powód jeden beznadziejny grzech popełniony przez Adama i Ewę. Po prostu mści się na nas. Czemu giną niewinne istoty takie jak małe dzieci co one mu takiego zrobiły. Więc nie jest aż tak miłosierny jakim go pokazują. NIE WIERZĘ W JEGO MIŁOSIERDZIE. Ja wiem swoje nie jest też sprawiedliwy. Źli żyją a dobrzy umierają...
No i też dodam że rząda też krwawych ofiar. Lubi patrzeć jak zabijają dla niego bezbromne zwierzęta.
Ale Bóg ma swoje plusy. Może pomóc "czasami" jak się jest smutnym (chodź mi nigdy nie pomógł a ile razy się modliłam to jeszcze gorzej miałam - dlatego Bóg jest dla mnie zły)
Albo daje ludziom talenty, cudowne moce.


geeez, ja nawet nie wiem jak odpowiedziec na taka infantylna (non?)sancta simplicitas

ja to widze tak: musialas nie uwazac na lekcjach religii, bo to, co tak bunczucznie odrzucasz i super-mroczno-wyniosle depczesz obcasem swojego nabitego tr00 cwiekami mhrocznego glana poswieconego przez samego Shatanna, to jakies Twoje wlasne urojenia i wypaczenia rzeczywistosci, bo ma to sie nijak do satanizmu, ktory pochodzi w linii prostej od bogatych spaslych gosci uzaleznionych od kopulowania, i nie majacy nic wspolnego z jakimkolwiek Bogiem, Nie-Bogiem i Anty-Bogiem, jak i rowniez Twoje rozumienie samych idei chrzescijanstwa jest wybitnie plytkie, wrecz zadne, jesli piszesz takie farmazony.

diagnoza: kolejna mroczna wariacja na temat mlodzienczego buntu, w polewie progesteronowo-estrogenowej.


Kamil napisał:
To ja poczekam na Didla jeśli chodzi o wolną wole. Zobacze co napisze.

Wracając do Boga- skąd wiecie że on wogóle istnieje? Nawet jeśli to skąd wiecie że to akurat nasz. Może prawdziwym bogiem jest Budda? Albo inny. He?
Albo żaden z tych w których ludzie wierzą. Jakiś inny? Nie wiadomo.


Wolna wola... bahh, jeden z moich ulubionych tematow. Rowniez zalezy na jakim poziomie ja rozpatrujemy, jak i, *przede wszystkim*, jak sobie ja zdefiniujemy- powiedz mi jak ja rozumiesz, a ja Ci powiem co o tym mysle.

Bog istnieje. Bog nie istnieje. Bog to Bogini. Bogini to Bog. Bog jest wszystkimi Bogami. zaden Bog nie jest Bogiem. Bog jest wszystkim. Bog jest niczym. Ktore z tych stwierdzen jest prawdziwe? Jesli mi je znajdziesz, dostaniesz 30 batow, jesli nie, rowniez dostaniesz 30 batow, comprendes? Wink

Zabij wszystkich Bogow, wtedy znajdziesz Boga.

PS: Budda nie jest bogiem, Budda znaczy Oswiecony, jest to tytul zwyczajowo przypisywany Siddhartha Gautamie - pierwszemu ktory w tradycji buddyjskiej wymknal sie osnowom Samsary, po czym spisal wszystkie swoje nauki i zalozyl buddyzm. Wiec uzywajac bardziej zachodniego jezyka, Budda tak naprawde byl prorokiem, a nie Bogiem jako takim Wink


Faja napisał:
Zastanawiałem się wielokrotnie nad sensem życia i doszedłem do jednego pewnego wniosku: człowiek żyje aby umrzeć.


ostatecznym celem zycia, jest niewatpliwie smierc, ale czy to na pewno cel zycia samego w sobie? zalezy tez znow jak zdefiniowac cel. Sam powiedziales, ze po smierci pozostaje jakas energia, wiec moze jednak smierc celem nie jest?
Fakt faktem zagadnienia te meczyly wiele dojrzalych umyslow, ktore ku swemu przerazeniu natrafily na egzystencjalny mur - swiadomosc tego, ze kiedys nadejdzie smierc. To jest po prostu kolejny szczebel rozwoju - tak jak umysl dziecka sie rozwija, najpierw nie jest w stanie odroznic siebie od swiata zewnetrznego - wydaje mu sie, ze ono jest calym swiatem, i ze caly swiat wspolodczuwa to co ono czuje, potem pojawiaja sie emocje, koncepcje, jakies skrypty, archetypy, role spoleczne z egocentryzmem i etnocentryzmem, potem w koncu w dojrzalym ego wylania sie swiatocentryzm, az walimy glowa w mur egzystencjalny, ale to przeciez nie koniec rozwoju! trzeba to przekroczyc i zawrzec w swojej swiadomosci i kontynuowac ped do rozwoju, dac sie niesc duchowi-w-dzialaniu dalej.


Mundugumur napisał:
Nie wierze w Boga. Ale mam szacunek dla ludzi, którzy to robią. Przytoczę tu słowa mojego kolegi, który powiedział tak:"Bóg dał nam wolną wolę, ale jak nie wybierzemy jego jesteśmy skazani na karę jaką jest piekło." I co mamy z tej wolnej woli? Bo jak dla mnie to żaden interes.


doprecyzuj, jak rozumiesz wolna wole, bo ja jakos tutaj nie widze zwiazku miedzy wolna wola a Niebem/Pieklem. Przeciez wlasnie o to chodzi - masz wolna wole wiec mozesz zdecydowac sie wierzyc w Boga takiego, albo Innego, jakiego chcesz, czy nie o to w tym przypadku wlasnie chodzi?


Kamil napisał:
A teraz pytanie które już od dawna sobie zadaję: "Co rozumiecie przez istniene jako takie?" <uwaga>Tak sie zastanawiałem jak to możliwe że wogóle istniejemy. Jak to możliwe że "świat trzyma się kupy( )". Z biologii pamiętam że wszystko złożone jest z atomów. A atomy z elektronów, neutronów i protonów. A z czego stworzone są elektrony, neutrony i protony? No z jakichś tam "składników". A z czego te składniki? Pewnie też z czegoś. Czy tak jest w nieskończoność? Tu mi się kiedyś nasuwała myśl że to jednak bóg to wszystko jakoś podtrzymuje.


no wlasnie, istnienie.
czy istnienie oznacza to, ze odczuwam moje cialo i postrzegam swiat? czy moze to, ze widze cos wiecej, ze umiem analizowac rzeczywistosc tak jak zadne inne stworzenie? a moze to, ze umiem analizowac siebie i swoje mysli podczas analizowania rzeczywistosci? a moze to cos jeszcze glebiej, co zaczynam odczuwac dopiero po dluzszej koncentracji? a moze po prostu kazde stworzenia ma cos takiego, co decyduje o jego istnieniu? dusze? esencje? hmm? to o ktore chodzi?

co do drugiego: jako fizyk powiem tyle: jesli chodzi o czastki elementarne, to wiemy, ze istnieja kwarki, nic innego glebiej nie stwierdzilismy doswiadczalnie. Istnieja rozne teorie, ktore zakladaja, ze glebiej sa jakies inne rzeczy (nie wglebiamy sie w szczegoly), jednak coz, nie jestesmy tak naprawde w stanie ich badac, bo sam swiat narzuca nam bariere - ponizej pewnego poziomu zwanego odlegloscia Plancka nie da sie zejsc, nie da sie wniknac glebiej, to jest zaslona ktorej nie odslonimy choc bysmy chcieli, teraz i kiedykolwiek badz indziej - tako rzecze wspolczesna fizyka, a konkretniej mechanika kwantowa (zasada nieoznaczonosci). Zatem nie jestesmy w stanie stwierdzic, czy materia jest monadyczna czy holistyczna (oczywiscie jest kilka "ale", sa na ten temat prowadzone dyskusje, jednak to na osobny temat).


Vukodlak napisał:
Mogę jeszcze dorzucić campbellowy wniosek, który powinien się tutaj przydać. Określenie Bóg odnosi się do istoty, której prawdziwa postać wyrasta ponad samo to określenie (nieskończenie doskonały, niezbadany, wieczny, itp.). Tak więc nie należy mylić właściwej istoty z etykietką. To tak jakby zacząć zjadać poszczególne zapisy w menu w restauracji wierząc, że zjadamy potrawy. David Hume bodajże wpadł jeszcze na mądrą rzecz, mianowicie, że skoro Bóg jest istotą z tymi wszystkimi przymiotami właściwymi jego naturze to nie ma szans żebyśmy poznali Go tu, na ziemi, bo nie mieści się to w naszych możliwościach poznawczych. Immanuel Kant z kolei stwierdził inną rzecz, a mianowicie, jako że nasze doświadczenia "zdarzają się" na płaszczyźnie czasu i przestrzeni, i nie mamy innych doświadczeń poza tymi w tej perspektywie. Tak więc jest niemożliwe poznanie istoty, która operuje niezależnie od tych uwarunkowań. Zakładając oczywiście, że istnieje.


ja zas dorzuce, jako zatwardzialy cynik i samozwanczy spadkobierca rownie samozwanczego Diogenesa z Synopy, ze z punktu widzenia samej gramatyki, okreslenie Boga osobowego jest sprzeczne z zalozeniami jezyka. Bowiem jesli wezmiemy sobie okreslenie "niepoznawalny", a nastepnie przypniemy je do jakiegos przedmiotu, to dostaniemy sprzecznosc, bo w koncu skad moglismy poznac, ze jest niepoznawalny, jesli jest niepoznawalny? Wink
co do samego Kanta: powiem wiecej - niemozliwe jest nawet stwierdzenie, ulozenie zdania logicznego na ten temat, wiec po co sie w ogole zajmowac czyms poza dziedzina? no a z drugiej strony gdzie funkcjonuje moja swiadomosc, i gdzie w przestrzeni plyna moje mysli? Very Happy gdzie w przestrzeni umiejscowic np obyczaje kulturowe? ;>


Vukodlak napisał:
Moim zdaniem, miejsce w którym osiągamy oświecenie i nirvanę jest tu i teraz.


ah, comrade, you've emraced The Essence Wink


Faja napisał:
Dzielenie takie w nieszkończoność jak napisałeś jest niemożliwe. Prowadzi to do paradoksu Zenona. Starożytny Filozof Zenon wierzył, że jeżeli będziemy dzielić przestrzeń w nieskończoność to nigdy ciało A nie przybliży się do ciała B. Założenie jest takie że ciało A przybliża się do ciała B z pewną prędkością. Przykład: łucznik wystrzelił strzałę do legionisty, który zauważąc to odwrócił się i zaczął uciekać. Pierwotna odległość między nimi to 10m. Strzała przelatuje 10m, legionista biegnie 1m. Strzała przlatuje 1m, legionista biegnie 10cm. Strzała przelatuje 10cm, legionista biegnie 1cm...itd itd można sobie to dzielić. Zapewniam, że nigdy strzała nie "doleci" do legionisty.


nie sprzedawaj ludziom ciemnoty Very Happy paradoks Zenona wynika z czegos totalnie innego i ma sie nijak do kwarkow. Zenon i mu wspolczesni nie znali czegos takiego jak rachunek rozniczkowy, czy tez chociazby przejscie do granicy. Przy przejsciu do granicy w nieskonczonosci czesto otrzymujemy nowa jakosc - nie bede chyba Ci tlumaczyl tych elementarnych rzeczy jak teoria ceglowek - bierzemy cegle i kladziemy ja na ziemii, bierzemy druga i kladziemy ja na pierwszej, ale tak, zeby znad pierwszej wystawala tylko jej polowa, potem trzecia zeby wystawala w trzeciej dlugosci pierwszej itp. Mozemy tak stawiac i stawiac i jest ok, ale przy przejsciu do nieskonczonosci dostajemy szereg harmoniczny, ktory jak wiadomo z calki jednostajnie zbieznej z 1/x jest rozbiezny do nieskonczonosci. Dostalismy cos innego i nasza teoria sie sypie. I wlasnie tej wiedzy brakowalo Zenonowi. Sprawa z kwarkami jest znacznie glebsza, i dotyczy raczej bardziej fundamentalnych podstaw fizyki, nie zas hm, mniej lub bardziej czystej matematyki.


Faja napisał:
Napisałeś także, że Bóg może być siłą trzymającą to w kupie. Więc Bogiem jest fizyka, bo to prawa fizyki trzymają to wszystko w kupie.


Bogiem nie jest fizyka, bo fizyka nie jest jakims bytem. Prawa fizyki wymyslamy my, zeby wytlumaczyc to co sie dzieje w swiecie, fizyka sama w sobie jest przyblizona i tworzy tylko model swiata. nie jest: fizyka=>swiat, tylko raczej swiat=>fizyka, ja to tak rozumiem.

PS: Sadako dziewczyno wez daj juz spokoj, ja rozumiem ze nie masz nic do powiedzenia, ale dobry styl polega na tym, ze milczmy jak nie mamy nic wartosciowego do powiedzenia, wiec milcz, ciasny umysl nie powinien uwierac.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Daedalus dnia Wto 23:47, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 23:30, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Cytat:
Mundugumur napisał:
Nie wierze w Boga. Ale mam szacunek dla ludzi, którzy to robią. Przytoczę tu słowa mojego kolegi, który powiedział tak:"Bóg dał nam wolną wolę, ale jak nie wybierzemy jego jesteśmy skazani na karę jaką jest piekło." I co mamy z tej wolnej woli? Bo jak dla mnie to żaden interes.


doprecyzuj, jak rozumiesz wolna wole, bo ja jakos tutaj nie widze zwiazku miedzy wolna wola a Niebem/Pieklem. Przeciez wlasnie o to chodzi - masz wolna wole wiec mozesz zdecydowac sie wierzyc w Boga takiego, albo Innego, jakiego chcesz, czy nie o to w tym przypadku wlasnie chodzi?



Dobra próbuję wyjaśnić... Very Happy Bóg daje nam wolną wolę, ale jak nie będziesz w niego wierzyć to karą za to jest pójście do piekła. To powiedz mi po co mi wolna wola skoro za wybranie czegoś innego niż chce Bóg zostaje ukarany? Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mundugumur dnia Wto 23:31, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Vukodlak
The Necromancer


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:47, 15 Lip 2008 Powrót do góry

Sadako napisał:
Vukodlak może ja przeliteruję
V - Vąglik Laughing
U - urwany z choinki
k - kretyn z pod lampy która nie świeci przez co nie możesz zarabiać oddając swoją dupę
o - ogryzek od zgnitego jabłka
d - jak debil co się stara mi pojechać ale mu to nie wychodzi
l - jak leszcz
a - analfabeta
k - kuta* (domyśl się jakie to słowo Smile )

A co do kłotni ja tego na serio nie chciałam. Sad
Ale sobie przegiołeś i jest mi smutno z tego powodu że tak musze pisać ale no cóż zasłużyłeś sobie na to Sad


Widzisz, jakie to fajne? Very Happy Teraz ja mogę przeliterować Twój jakże enigmatyczny nick, ale tego nie zrobię. A wiesz dlaczego? Bo złamałaś zasady, potrzebujemy jednego słowa na określenie każdej litery, ale widzę że stawiasz jakość ponad ilość. Ciekawe czy stosujesz też taką metodę w innych dziedzinach życia.
Poza tym... to temat o filozofii, nie o Twoich kompleksach, dziewojo. Nie bądź egocentryczna i pokaż że potrafisz z ludźmi rozmawiać. Wiem, że potrafisz, spróbuj, dostaniesz banana w nagrodę, albo łańcuch, albo naszywkę Slayera, Behemotha czy czego tam chcesz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vukodlak dnia Wto 23:48, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Endoom
Wampir


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Abyss(podkarpacie)

PostWysłany: Śro 1:16, 16 Lip 2008 Powrót do góry

1.
Deadalus napisał:
Kamil napisał:
Zastanawialiscie sie kiedys nad sensem zycia? Po co zyjecie? Czy zycie ma jakikolwiek sens? Dlaczego mam sie cieszyc skoro i tak szczescie nie trwa wiecznie. Przeciez wszystko co zrobie i tak nie bedzie mialo znaczenia, bo umre. Dlaczego ludzie istnieja?


Zbyt ogolnikowo?
za duzo rzeczy zalezy od poziomu i punktu widzenia z ktorego sie je rozpatruje, cale piekno filozofii polega wlasnie na tym.
o jaki sens zycia chodzi? o biologiczny? termodynamiczny? wedlug chrzescijanstwa? buddyzmu? monty pythona? jakis konkret?

No nie wiem jak to sprecyzować. Ale nie będę zadawał pytania na które nie da się odpowiedzieć(swoją drogą na każde pytanie można odpowiedziec).
Albo jednak spytam Smile (i spróbuję odpowiedzieć)Wiec: Dlaczego ludzie istnieją? Jaki jest sens życia?(tak własciwie to sens tych pytań jest taki sam Very Happy ) Sensem życia może być odkrywanie właśnie tego sensu Smile

2.
Deadalus napisał:
Kamil napisał:
To ja poczekam na Didla jeśli chodzi o wolną wole. Zobacze co napisze.

Wracając do Boga- skąd wiecie że on wogóle istnieje? Nawet jeśli to skąd wiecie że to akurat nasz. Może prawdziwym bogiem jest Budda? Albo inny. He?
Albo żaden z tych w których ludzie wierzą. Jakiś inny? Nie wiadomo.


Wolna wola... bahh, jeden z moich ulubionych tematow. Rowniez zalezy na jakim poziomie ja rozpatrujemy, jak i, *przede wszystkim*, jak sobie ja zdefiniujemy- powiedz mi jak ja rozumiesz, a ja Ci powiem co o tym mysle.

Bog istnieje. Bog nie istnieje. Bog to Bogini. Bogini to Bog. Bog jest wszystkimi Bogami. zaden Bog nie jest Bogiem. Bog jest wszystkim. Bog jest niczym. Ktore z tych stwierdzen jest prawdziwe? Jesli mi je znajdziesz, dostaniesz 30 batow, jesli nie, rowniez dostaniesz 30 batow, comprendes? Wink

Zabij wszystkich Bogow, wtedy znajdziesz Boga.

Wszystkie są prawdziwe ale żadne nie jest Cool
3.
Deadalus napisał:
PS: Budda nie jest bogiem, Budda znaczy Oswiecony, jest to tytul zwyczajowo przypisywany Siddhartha Gautamie - pierwszemu ktory w tradycji buddyjskiej wymknal sie osnowom Samsary, po czym spisal wszystkie swoje nauki i zalozyl buddyzm. Wiec uzywajac bardziej zachodniego jezyka, Budda tak naprawde byl prorokiem, a nie Bogiem jako takim Wink

Już raz to chyba gdzieś tutaj przeczytałem ale zapomniałem(a raczej tylko tyle że budda nie jest bogiem) Smile

4.
Deadalus napisał:
Faja napisał:
Zastanawiałem się wielokrotnie nad sensem życia i doszedłem do jednego pewnego wniosku: człowiek żyje aby umrzeć.


ostatecznym celem zycia, jest niewatpliwie smierc, ale czy to na pewno cel zycia samego w sobie? zalezy tez znow jak zdefiniowac cel. Sam powiedziales, ze po smierci pozostaje jakas energia, wiec moze jednak smierc celem nie jest?

Patrz pkt. 1. ostatnie zdanie.

5.
Deadalus napisał:
Mundugumur napisał:
Nie wierze w Boga. Ale mam szacunek dla ludzi, którzy to robią. Przytoczę tu słowa mojego kolegi, który powiedział tak:"Bóg dał nam wolną wolę, ale jak nie wybierzemy jego jesteśmy skazani na karę jaką jest piekło." I co mamy z tej wolnej woli? Bo jak dla mnie to żaden interes.


doprecyzuj, jak rozumiesz wolna wole, bo ja jakos tutaj nie widze zwiazku miedzy wolna wola a Niebem/Pieklem. Przeciez wlasnie o to chodzi - masz wolna wole wiec mozesz zdecydowac sie wierzyc w Boga takiego, albo Innego, jakiego chcesz, czy nie o to w tym przypadku wlasnie chodzi?

Tu raczej Mundugumurowi chodziło o to że "nie lubi" wolnej woli. Ale według mnie wolna wola nie istnieje. Według mnie istnieje przeznaczenie(w czasie czy przestrzeni? Smile ) Wszystko zostało z góry przewidziane(tylko przez kogo\co?). Np. jesteś w Matrixie. Jestes Nao( Very Happy ) Dowiadujesz się że umrzesz. Że to twoje przeznaczenie. Próbujesz je zmienić. Udaje ci się(nie wnikamy jak, gdzie, dlaczego itp.). Więc twoim przeznaczeniem było nie, umrzeć lecz uciec przed śmiercią(wiem że to nie był zbyt dobry przykład ale jak ktoś chce sprobuje wytłumaczyć inaczej)

6.
Deadalus napisał:
Kamil napisał:
A teraz pytanie które(...)


no wlasnie, istnienie.
czy istnienie oznacza to, ze odczuwam moje cialo i postrzegam swiat? czy moze to, ze widze cos wiecej, ze umiem analizowac rzeczywistosc tak jak zadne inne stworzenie? a moze to, ze umiem analizowac siebie i swoje mysli podczas analizowania rzeczywistosci? a moze to cos jeszcze glebiej, co zaczynam odczuwac dopiero po dluzszej koncentracji? a moze po prostu kazde stworzenia ma cos takiego, co decyduje o jego istnieniu? dusze? esencje? hmm? to o ktore chodzi?

A może wszystko naraz?

7.
Deadalus napisał:
co do drugiego: jako fizyk powiem tyle: jesli chodzi o czastki elementarne(...)

Wspomniałeś tam coś o poziomie Plancka. Jako że nie wiedziałem o co chodzi sprawdziłem w googlach. I...
Cytat:
Do poziomu Plancka, czyli do początku Wszechświata, możemy dotrzeć w dwojaki sposób. Albo cofamy się matematycznie w czasie. Świat gęstnieje, kurczy się i w końcu osiągamy erę Plancka, w której ginie czas i przestrzeń.

Ale możemy się tam dostać również inną drogą, ponieważ poziom Plancka istnieje także dzisiaj. Nie musimy wychodzić poza świat, wystarczy gdy wejdziemy w niego wystarczająco głęboko. W akceleratorach, gdzie zderzają się cząstki, schodzimy już poniżej poziomu jądra atomu. Aby jednak dotrzeć do ery Plancka, potrzebna jest o wiele większa energia niż ta, którą dzisiaj możemy osiągnąć. Gdyby się to kiedyś udało – w co wątpię – wówczas dotarlibyśmy do początku... i do końca zarazem.

Z tego co rozumiem(czyli nie za wiele) to... Era Plancka to era kiedy nic jeszcze nie istniało. No właśnie. Czas i przestrzem musiały istnieć od zawsze. A tak wogóle to przetłumaczysz mi to jakoś? Confused

8.
Deadalus napisał:
Bowiem jesli wezmiemy sobie okreslenie "niepoznawalny", a nastepnie przypniemy je do jakiegos przedmiotu, to dostaniemy sprzecznosc, bo w koncu skad moglismy poznac, ze jest niepoznawalny, jesli jest niepoznawalny? Wink

Jest niepoznawalny. Po prostu nic o "nim" nie wiesz. Wiesz tylko tyle że nic nie wiesz. I takiemu czemuś dawałoby się etykietę "niepoznawalny".

9.
Deadalus napisał:
co do samego Kanta: powiem wiecej - niemozliwe jest nawet stwierdzenie, ulozenie zdania logicznego na ten temat, wiec po co sie w ogole zajmowac czyms poza dziedzina? no a z drugiej strony gdzie funkcjonuje moja swiadomosc, i gdzie w przestrzeni plyna moje mysli? Very Happy gdzie w przestrzeni umiejscowic np obyczaje kulturowe? ;>

Gdzie? W przestrzenii i czasie Cool

10.
Deadalus napisał:
Faja napisał:
Dzielenie takie w nieszkończoność jak napisałeś jest niemożliwe. Prowadzi to do paradoksu Zenona(...)


nie sprzedawaj ludziom ciemnoty Very Happy paradoks Zenona wynika z(...)

Tego wyżej nie zrozumiałem/\ Very Happy Więc co jest w kwarkach? Aha no tak. Nie wiadomo...

11.
Deadalus napisał:
Faja napisał:
Napisałeś także, że Bóg może być siłą trzymającą to w kupie. Więc Bogiem jest fizyka, bo to prawa fizyki trzymają to wszystko w kupie.


Bogiem nie jest fizyka, bo fizyka nie jest jakims bytem. Prawa fizyki wymyslamy my, zeby wytlumaczyc to co sie dzieje w swiecie, fizyka sama w sobie jest przyblizona i tworzy tylko model swiata. nie jest: fizyka=>swiat, tylko raczej swiat=>fizyka, ja to tak rozumiem.

Zgadzam się Smile

PS. Co do Sadako... Znowu? Bezmyślne wyzwiska? Geez... Jak z dzieckiem z podstawówki. Chcesz skończyć tak jak soul?(pozdrowienia dla niego Very Happy Ciekawe czy to czyta)
PS2. To najdłuższy post jaki napisałem w życiu Very Happy Smile Cool Laughing Razz Twisted Evil Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Endoom dnia Śro 1:20, 16 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Faja
Hylden


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 201 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Będzin

PostWysłany: Śro 10:38, 16 Lip 2008 Powrót do góry

Paradoks Zenona tyczy się dzielenia czegoś w nieszkończoność (tu przestrzeni). Dzieląc tym samym kawałki wszechświata dochodzimy do elementarnych części jak kwarki. Mi chodziło o to, nie można już dalej dzielić jak to napisał Kamil, że te są też z czegoś zbudowane. Paradoks Zenona wtrąciłem, żeby to lepiej zobrazować.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sadako
Hylden


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Piekło

PostWysłany: Śro 11:03, 16 Lip 2008 Powrót do góry

Dobra Vukodlak ja już kończe wojnę. Nie to że się poddaje ale ja nie lubię się kłócić a na forum na powinno się w zgodzie rozmawiać. Wiem że jetem dziwna i durna. Ale no cóż. Nie wiem jak ty ale ja już zamykam swój wredny ryj na kłódkę.

Wracam do tematu "Boga"

Ja juz pisałam że istnieje coś takiego jak Bóg stworzył nas po to aby traktować jak marionetki. I siedzi w tym swoim niebie na olbrzymim tronie (kibel Laughing ) wcinając się w nasze życie sprowadza na nas nieszczęścia i od czasu do czasu pozwoli nm być szczęśliym.
To jest moje zdanie na temat Boga. Laughing

Dla mnie Bóg to dziwak. Np. za pomocą Gabriela i Ducha świętego zapłodnił Maryje. (i ta nie starciła nawet dziewictwa Wink ) Laughing

PS.Masz sto procent racji KamilX12 w stosunku do mnie mimi że mam 17 lat nie potrfię jeszcze zapanowac nad sobą. Co do Vukodlak'a pasuje mi naszywka Gorgoroth albo Slipknot czy DeathStars. Razz
A co do Daedalus'a ty milcz lepiej ;P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sadako dnia Śro 11:14, 16 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 12:56, 16 Lip 2008 Powrót do góry

KamilX12 napisał:
5.
Deadalus napisał:
Mundugumur napisał:
Nie wierze w Boga. Ale mam szacunek dla ludzi, którzy to robią. Przytoczę tu słowa mojego kolegi, który powiedział tak:"Bóg dał nam wolną wolę, ale jak nie wybierzemy jego jesteśmy skazani na karę jaką jest piekło." I co mamy z tej wolnej woli? Bo jak dla mnie to żaden interes.


doprecyzuj, jak rozumiesz wolna wole, bo ja jakos tutaj nie widze zwiazku miedzy wolna wola a Niebem/Pieklem. Przeciez wlasnie o to chodzi - masz wolna wole wiec mozesz zdecydowac sie wierzyc w Boga takiego, albo Innego, jakiego chcesz, czy nie o to w tym przypadku wlasnie chodzi?

Tu raczej Mundugumurowi chodziło o to że "nie lubi" wolnej woli. Ale według mnie wolna wola nie istnieje. Według mnie istnieje przeznaczenie(w czasie czy przestrzeni? Smile ) Wszystko zostało z góry przewidziane(tylko przez kogo\co?). Np. jesteś w Matrixie. Jestes Nao( Very Happy ) Dowiadujesz się że umrzesz. Że to twoje przeznaczenie. Próbujesz je zmienić. Udaje ci się(nie wnikamy jak, gdzie, dlaczego itp.). Więc twoim przeznaczeniem było nie, umrzeć lecz uciec przed śmiercią(wiem że to nie był zbyt dobry przykład ale jak ktoś chce sprobuje wytłumaczyć inaczej


Nie chodziło mi o to, że nie lubię wolnej woli. Mówię, że wolna wola postrzegana przez chrześcijan moim zdaniem nie trzyma się kupy. A gdyby wolna wola nie istniała wszystko można by było przewidzieć, a że nie można to znaczy, że jednak coś tam takiego jest. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Endoom
Wampir


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Abyss(podkarpacie)

PostWysłany: Śro 17:37, 16 Lip 2008 Powrót do góry

No nie za bardzo się trzyma ale jakoś daje rade Smile Skoro ludzie w to wierzą... Zresztą przecież możesz wybrać czy chcesz pójść do nieba czy do piekła. Zakładając że wierzysz...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)